08.06.2008
Sierpc – Wreszcie wybraliśmy się na dawno planowany wyjazd do skansenu w Sierpcu. Na miejscu okazało się, że jest to wyjątkowy dzień w muzeum, gdyż tego dnia odbywało się otwarcie nowego obiektu – drewnianego kościoła. Dzięki temu już w kasie dostaliśmy specjalną ulotkę z programem imprezy. Ponadto wybraliśmy niedzielę, która zawsze jest dniem, w którym skansen ożywa. Zwiedzanie zaczęliśmy od kuźni, gdzie był kowal, który demonstrował narzędzia oraz omawiał starodawne żelazka. Kolejnym obiektem był nowo otwarty kościół przygotowany na wizytę biskupa. Byliśmy pełni podziwu jak pięknie został odrestaurowany, zwłaszcza w porównaniu ze zdjęciami ukazującymi stan przed przeniesieniem do muzeum.
Następnie kolejno odwiedzaliśmy najróżniejsze zagrody z regionu Mazowsza. We wszystkich chałupach odbywały się pokazy pracy rzemieślników, a przede wszystkim wystawione były kramy z ich wyrobami. Można było obejrzeć m.in. pracę wikliniarza, plecionkarza, prząśniczki, rzeźbiarza, szewca i inne. Zaletą skansenu jest piękne wyposażenie chałup, mnóstwo ozdób z papieru oraz przedmiotów codziennego użytku. Uroku dodawały takie elementy, jak: szkoła czy też wielkanocne stoły. Ponadto znajduje się tu duża ilość różnorodnych zwierząt, w tym tradycyjnych polskich, jak np. gęś siodłata czy też rodzime gatunki owiec i krów. Dotarliśmy także do wiatraka i małej kapliczki.
Po obejrzeniu wszystkich obiektów przeszliśmy po terenie w poszukiwaniu sceny, na której miały odbywać się występy zespołów ludowych. Po drodze minęliśmy dwór, który nie był udostępniony do zwiedzania oraz teren spacerowy obok dworu. Przed występem postanowiliśmy jednak coś zjeść. Wybraliśmy się do karczmy Pohulanka na tradycyjny chleb ze smalcem i ogórkiem kiszonym. Przed karczmą grała wiejska kapela, choć utwory były niekoniecznie ludowe. Tak posileni wróciliśmy przed scenę. Obejrzeliśmy występ zespołu pieśni i tańca Kasztelanka z Sierpca. Na mszę i występ zespołu Mazowsze nie zostaliśmy, gdyż chcieliśmy jeszcze zobaczyć pozostałości zamku w Szreńsku.
Szreńsk – Zatrzymaliśmy się na Rynku, aby zapytać się o lokalizację zamku. Dzięki temu łatwo dotarliśmy we właściwe miejsce. Z zamku nie pozostało właściwie nic. Obecne ruiny to pozostałość pałacu z XIX w. zbudowanego na fundamentach zamku. Ruiny znajdują się w zaniedbanym parku i nie są zbyt romantyczne. Wracając do samochodu obejrzeliśmy interesujący kościół, który zdecydowanie bardziej przykuwa uwagę niż zamek. Dzięki świetnie przygotowanemu skansenowi oraz licznym atrakcjom, dzień uważamy za bardzo udany.