Weekend w Krakowie

08-11.08.2013 r.

08.08.2013 r.

Jasna Góra - Częstochowa
Jasna Góra – Częstochowa

W podróż tę wybraliśmy się wspólnie z rodzicami. Planowaliśmy zatrzymać się w Krakowie i przy okazji zwiedzić parę innych miejsc. Zaczęliśmy od Częstochowy, w której naszym celem był klasztor na Jasnej Górze.

Częstochowa – Dzień był bardzo upalny, zaparkowaliśmy na dużym parkingu przy ulicy Klasztornej i przez bramę weszliśmy do warownego klasztoru na Jasnej Górze. Zaczęliśmy tradycyjnie od kaplicy Matki Bożej ze słynnym Cudownym Obrazem, w której trwała Msza Święta. Z kaplicy przeszliśmy do sąsiadującej z nią bazyliki, która jest przepiękną barokową świątynią. Wyróżniającymi się kolorami w bazylice są: róż, zieleń i czerń, poza tym jest sporo rzeźb, fresków, a szczególnie sztukaterii.

Jasna Góra - Częstochowa
Jasna Góra – Częstochowa

Po wyjściu z bazyliki, udaliśmy się kilkoma bramami na główny plac przed klasztorem, po czym wróciliśmy i przeszliśmy na bastiony, skąd mogliśmy podziwiać umocnienia i ogrody w fosie przy głośnym dźwięku bijących dzwonów. Poszliśmy murami dookoła klasztoru mijając pomnik Papieża Jana Pawła II, Drogę Krzyżową w dole poniżej murów oraz armaty. Następnie udaliśmy się do Sali Rycerskiej z początku XVII wieku, znajdującej się tuż obok kaplicy z obrazem, którą mogliśmy obejrzeć z góry, a następnie zeszliśmy na dół, ponownie przed obraz, który był jednak zasłonięty. Na tym zakończyliśmy zwiedzanie klasztoru jasnogórskiego.

Sukiennice w Krakowie
Sukiennice w Krakowie

Kraków – Zajechaliśmy do wynajętego Apartamentu Papaya na ulicy Św. Sebastiana i udaliśmy się na obiad do Kompanii Kuflowej Pod Wawelem na ulicy Św. Gertrudy, zjedliśmy suty i smaczny posiłek, po czym wybraliśmy się na pierwszy spacer po Krakowie. Przeszliśmy pod Wawelem i ruszyliśmy ulicą Grodzką w kierunku Rynku, mijając po drodze zabytkowe kościoły i kamienice. Uroku spacerowi dodawały mijające nas co i rusz dorożki. Po dojściu do Rynku, oczom naszym ukazały się piękne sukiennice, chyba najsłynniejszy kościół w Polsce, czyli Kościół Mariacki, niewielki romański kościół Św. Wojciecha i wieża ratuszowa będąca jedyną pozostałością ratusza, który spłonął. Na Rynku znajduje się mnóstwo kawiarenek, restauracji, wszystkie z ogródkami. Z kolei Sukiennice to w zasadzie dwa szeregi kramów z pamiątkami. Wszystko to razem sprawia, że klimat Krakowa jest niepowtarzalny.

Wież ratuszowa w Krakowie
Wież ratuszowa w Krakowie

Ruszyliśmy kolejnymi uliczkami, aby podziwiać piękne kamienice. Zmęczeni upałem, który osiągnął tego dnia 37°C przysiedliśmy w cieniu drzew na pobliskich Plantach. Potem udaliśmy się w kierunku murów miejskich i Bramy Floriańskiej oraz Barbakanu, skąd Floriańską wróciliśmy na Rynek. Wysłuchaliśmy hejnału z Wieży Mariackiej, a następnie zeszliśmy w podziemia Sukiennic do Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Jest to niezwykle interesujące miejsce z mnóstwem interaktywnych wystaw obrazujących życie w średniowiecznym Krakowie, wydarzenia z historii miasta, a także pozostałości średniowiecznych budynków, czy też cmentarza. Na pewno warto je odwiedzić. Po wyjściu z Muzeum podziwialiśmy wieczorne życie na krakowskiej starówce.

09.08.2013 r.

Katedra na Wawelu
Katedra na Wawelu

Wawel – Wcześnie rano kupiliśmy bilety na kilka wystaw w Zamku Królewskim na Wawelu. Pierwsze wejście do Apartamentów Królewskich mieliśmy o 10:00. Idąc wzdłuż murów mogliśmy podziwiać okazałe założenie tego zamku, a po wejściu nieopodal Baszty Sandomierskiej, oczom naszym ukazał się rozległy plac, na którym stoi wspaniała katedra. Następnie przez bramę udaliśmy się na dziedziniec otoczony pięknymi arkadami, z których słynie Wawel. Apartamenty zwiedzaliśmy z przewodnikiem, od którego dowiedzieliśmy się, że z oryginalnych elementów pozostały m. in renesansowe stropy.

Dziedziniec Zamku na Wawelu
Dziedziniec Zamku na Wawelu

Wyposażenie stanowiły meble z epoki, które dopełniały wrażenia. Następnie zwiedziliśmy skarbiec, zbrojownię i podziemia. Kolejne były Apartamenty Reprezentacyjne, chyba najokazalsze, w których królowały arrasy, kasetonowe sufity, piękne kominki, obramowania drzwi i oczywiście meble epokowe. Na koniec poszliśmy na wystawę “Wawel zaginiony”, której głównym elementem są fundamenty romańskiej rotundy. Odpoczęliśmy w pobliskiej kawiarni racząc się tartą z truskawkami oraz lodami. Przyszedł czas na zwiedzanie katedry. Wewnątrz znajdują się liczne sarkofagi królów, w tym np. Władysława Jagiełły, Władysława Łokietka, Jadwigi, czy też srebrny sarkofag Św. Wojciecha. Stąd poszliśmy na dzwonnicę, aby obejrzeć najsłynniejszy dzwon w Polsce, czyli Dzwon Zygmunta. Potem zeszliśmy do rozległej krypty z mnóstwem sarkofagów słynnych Polaków: królów, ich żon i dzieci, poetów, pisarzy i bohaterów narodowych. Na koniec weszliśmy jeszcze do Muzeum Katedralnego, w którym znajdowały się różne eksponaty z najsłynniejszym – włócznią Św. Maurycego. Na zewnątrz wyszliśmy przez Smoczą Jamę, czyli jaskinię pod wzgórzem wawelskim. Przed nią stoi metalowa figura Smoka Wawelskiego, który niestety nie chciał zionąć ogniem…

Bazylika paulinów na Skałce
Bazylika paulinów na Skałce

Kazimierz – Zaczęliśmy od bazyliki paulinów na Skałce, której początki datowane są na X w. Przed bazyliką, na środku sadzawki stoi figura Św. Stanisława z cudownym źródełkiem, z którego można czerpać wodę o specyficznym zapachu i nie jest to ładny zapach :-) Za to wnętrze bazyliki uznawane jest za perłę baroku. Idąc dalej minęliśmy kościół Św. Katarzyny, aż doszliśmy na kazimierski rynek (Plac Wolnica) z pięknym ratuszem i zadbanymi kamienicami. Przeszliśmy obok kościoła Bożego Ciała, dalej ulicą Józefa, która ukazała nam obecny, jeszcze nieidealny stan Kazimierza, na którym już wiele budynków wyremontowano, ale równie wiele wymaga renowacji. Przyszedł czas na obiad, który zjedliśmy w Restauracji La Scandale na Placu Nowym (bardzo dobre pasty).

Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie
Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie

Po sutym posiłku ruszyliśmy dalej na zwiedzanie tej dzielnicy. Doszliśmy do synagogi Temple na ul. Miodowej, którą mogliśmy zobaczyć jedynie z zewnątrz, a potem do synagogi Kupa. Nieopodal, na ul. Jakuba, znajduje się cmentarz żydowski Remuh, który obejrzeliśmy przez ogrodzenie.

Popołudniu, pozostawiwszy zmęczonych rodziców w apartamencie, poszliśmy na spacer po krakowskiej starówce. Doszliśmy do kościoła Św. Trójcy i ulicą Stolarską podążyliśmy na Mały Rynek opanowany przez Festiwal Pierogów. Była głośna muzyka i dużo straganów z różnorodnymi pierogami. Dotarliśmy do Teatru im. Juliusza Słowackiego, który jest wyjątkowej urody budynkiem. Przeszliśmy jeszcze kilkoma uliczkami, a na koniec kupiliśmy pyszne kremówki w Cukierni Michalscy na Placu Dominikańskim.

10.08.2013 r.

W Kopalni Soli w Wieliczce
W Kopalni Soli w Wieliczce

Kopalnia Soli w Wieliczce – Następnego dnia zaplanowaliśmy zwiedzanie Kopalni Soli w Wieliczce. Dzięki temu, że kupiliśmy bilety przez Internet, uniknęliśmy  stania w długiej kolejce. Otrzymaliśmy słuchawki do ucha i podążyliśmy za przewodniczką schodami 64 m w dół. Na początku oglądaliśmy różne sposoby zabezpieczania chodników oraz rzeźbę z soli pierwszego turysty w kopalni, czyli Mikołaja Kopernika. Jedną z ciekawszych komór, była komora spalona, w której za pomocą multimediów zaprezentowano proces wypalania metanu w kopalni przez wyspecjalizowanych górników. Dalej była stajnia z figurami górników oraz koni wraz ze sprzętem.

Kaplica Św. Kingi w Wieliczce
Kaplica Św. Kingi w Wieliczce

Praca różnych grup górników zobrazowana została za pomocą scen z postaciami naturalnej wielkości. Mijaliśmy różne rzeźby z soli, oryginalne schody wykute także w soli w XVII w. W kopalni znajdują się również solne kaplice z kaplicą Św. Kingi na czele, która w całości wraz z rzeźbami,  obrazami na ścianach, kandelabrami i posadzką, wykonana jest z soli i dzięki temu robi największe wrażenie. Minąwszy solne jeziorko o głębokości 9 m, przeszliśmy do ogromnej komory o wysokości 35 m i kilku mniejszych. Na koniec, pożegnawszy się z przewodniczką, krążyliśmy po kolejnych salach, tym razem raczej rekreacyjnych, takich jak plac zabaw dla dzieci, sala balowa i restauracja, w której uraczyliśmy się żurkiem.

Sala gotycka na zamku żupnym w Wieliczce
Sala gotycka na zamku żupnym w Wieliczce

Wieliczka – Po wyjeździe windą z kopalni, udaliśmy się do zamku żupnego z XIII w. Do zwiedzania udostępniono budynek główny, w którego piwnicach o sklepieniach kolebkowych prezentowana jest wystawa archeologiczna, na parterze znajduje się piękna sala gotycka ze sklepieniem krzyżowo-żebrowym wspartym na jednej kolumnie, z kolei na piętrze prezentowana była wystawa solniczek i zabytków wykopanych podczas budowy autostrady A4. Po wyjściu na dziedzińcu zamkowym zeszliśmy do szybu z połowy XIII w., w którym przestawiono pracę ówczesnych górników. Na koniec weszliśmy jeszcze do baszty będącej elementem obwarowań miejskich, a z której był widok na zamek.

Opactwo benedyktynów w Tyńcu
Opactwo benedyktynów w Tyńcu

Tyniec – Do Tyńca przyjechaliśmy, aby zwiedzić opactwo benedyktynów założone w XI w. Klasztor to potężna warownia mogąca poszczycić się umocnieniami potężniejszymi od niejednego zamku. Najpierw samodzielnie obejrzeliśmy kościół klasztorny z pięknym wyposażeniem w postaci złotych figur w ołtarzu, ambony w kształcie łodzi i bogato zdobionych stalli, a potem czekaliśmy na zakonnika-przewodnika, aby obejrzeć klasztor. Zwiedzaliśmy kolejno: krużganki, wirydarz, kapitularz i ponownie kościół. Atutem krużganków i kapitularza są przepiękne freski na sufitach. Natomiast na dziedzińcu znajduje się duży sklep z pamiątkami, gdzie można kupić wyroby sygnowane jako “wyroby benedyktyńskie”, aczkolwiek zgodnie z etykietami nie mające zbyt wiele wspólnego z tym zgromadzeniem… Po wyjściu minęliśmy jeszcze dawną drewnianą plebanię tutejszej parafii.

Popołudniu ponownie zostawiliśmy zmęczonych rodziców w apartamencie, poszliśmy prosto pod Wawel i okrążając go doszliśmy nad Wisłę. Cofnęliśmy się do pięknej, zabytkowej ulicy Kanoniczej, a potem włóczyliśmy się kolejnymi uliczkami podziwiając różne, piękne kamienice.

11.08.2013 r.

Zamek Łokietka w Ojcowie
Zamek Łokietka w Ojcowie

Z samego rana poszliśmy jeszcze na spacer po starówce, na ulicę Franciszkańską, żeby zobaczyć słynne “okno papieskie”, obejrzeliśmy w środku Kościół Mariacki i przeszliśmy obok budynków Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Ojców – Wracając do domu postanowiliśmy zahaczyć o Ojców. Rozpoczęliśmy od zamku Władysława Łokietka z II połowy XIV w. Weszliśmy na teren, obejrzeliśmy makietę zamku w budynku bramnym, pospacerowaliśmy po ruinach oraz widzieliśmy ładną panoramę Doliny Prądnika.

Dolina Prądnika w Ojcowie
Dolina Prądnika w Ojcowie

Zamek mimo, że w ruinie robi interesujące wrażenie, a to za sprawą malowniczego położenia wśród wapiennych skał. Zeszliśmy w dół do Doliny Prądnika, wzdłuż której zrobiliśmy bardzo przyjemny spacer, podczas którego podziwialiśmy okoliczne skały o różnych kształtach i wielkości. Do najbardziej charakterystycznych należy Igła Deotymy, skała Pięć Palców, zwana też Rękawicą oraz oczywiście Brama Krakowska. W Dolinie Prądnika jest więcej atrakcji, np. szlak ponad doliną, Jaskinia Ciemna i Jaskinia Łokietka. Ponieważ rodzice nie chcieli zdecydować się na żadną z tych atrakcji, a my je już widzieliśmy wcześniej, wróciliśmy na parking i do domu. Po drodze zatrzymaliśmy się jeszcze przy maczudze Herkulesa obleganej przez wspinaczy, a z daleka widzieliśmy zamek w Pieskowej Skale, który zwiedziliśmy parę lat wcześniej.