Petersburg i okolice

04.05.2012 – 09.05.2012

Skrócony plan podróży
Informacje praktyczne

OPIS PODRÓŻY

04.05.2012 r.

Przed podróżą konieczne było załatwienie wizy do Rosji. Można to zrobić samemu, ale łatwiej, wygodniej i pewniej powierzyć wyrobienie wizy wraz z innymi koniecznymi do tego dokumentami profesjonalnej firmie. W naszym przypadku wybór padł na aina.pl Wszystko poszło gładko, bez problemów i bez najmniejszego stresu.

Do Petersburga udaliśmy się z Warszawy liniami lotniczymi LOT (numer lotu LO0683), na miejscu na lotnisku Pułkowo byliśmy o godzinie 14:40 czasu lokalnego. Od razu byliśmy zaskoczeni, że jak na taką metropolię, lotnisko jest siermiężne i pamięta inną epokę. Jako sposób dotarcia do hotelu wybraliśmy popularną w Rosji marszrutkę, czyli busa z Terminala 2, aż na Plac Siennaya (Сенная площадь), nieopodal którego mieliśmy zarezerwowany pokój w Comfitel Demidov Bridge Hotel. Podróż marszrutką to dość ciekawe przeżycie. Obserwując ruch uliczny, ucieszyliśmy się, że nie musimy tu prowadzić samochodu. Kierowcy jeżdżą tu dokładnie tak jak jest to pokazywane na licznych filmikach w Internecie, czyli zupełnie nie licząc się z innymi kierowcami, a tym bardziej z pieszymi… Do tego pomnik Lenina dopełniający wrażeń.
Kanał Gribojedowa oraz kamienica, w której znajduje się Comfitel Demidov Bridge Hotel
Kanał Gribojedowa oraz kamienica, w której znajduje się Comfitel Demidov Bridge Hotel

Znaleźliśmy ulicę i numer domu, ale nie mogliśmy znaleźć wejścia. Okazało się, że jest ono bardzo niepozorne i wygląda raczej na wejście od zaplecza. Przeszliśmy wzdłuż ulicy w obie strony i wróciliśmy pod stalowe drzwi z domofonem. Okazało się, że są to drzwi do kamienicy, której tylko część wyższych kondygnacji należała do Hotelu. Dodamy od razu, że klatka schodowa nie wyglądała zachęcająco, winda nie budziła zaufania, ale wewnętrzne korytarze Hotelu były już ok, a co najważniejsze pokój był całkiem ładny i przestronny. Zaletą Hotelu jest także lokalizacja oraz obfite śniadania.

Pałac Zimowy w Petrsburgu
Pałac Zimowy w Petrsburgu

Nie zastanawiając się długo, ruszyliśmy na zwiedzanie. Pierwsze co nam się rzuciło w oczy to wszechobecne kanały, ładnie zadbane, monumentalne budynki i… bardzo wysokie krawężniki, prawdopodobnie po to, żeby piesi przeżyli jakoś na ulicach Petersburga ;-) Pierwszym z ważniejszych zabytków był okazały Sobór Isaakijewskij (Исаакиевский собор). Dookoła placu wisiały flagi rosyjskie, ale także klasyczne Związku Radzieckiego – czerwone z młotem i sierpem. Ot klimacik :-) Doszliśmy też do Pałacu Zimowego. Pochodziliśmy uliczkami i poszliśmy na obiad, na który zamówiliśmy bliny (naleśniki) z czymś… To coś okazało się nadzieniem z solonego śledzia z cebulką. Zrobiliśmy ze zdziwienia tak duże oczy, że kelnerka z niepokojem zapytała, czy wszystko w porządku. My oczywiście ze śmiechem potwierdziliśmy, że tak :-) Smak niezły, a na pewno niezapomniany…

05.05.2012 r.

Rano poszliśmy na śniadanie. Podała nam je miła pani, która przywitała nas szerokim uśmiechem, pokazując cały garnitur złotych zębów. Zaproponowała nam jajecznicę z kiełbaską, a dostaliśmy jajko sadzone z parówką z wody… Poza tym było do oporu bardzo grubo pokrojonych wędlin, sera oraz innych dodatków.

Pełac Zimowy - Ermitaż w Petersburgu
Pełac Zimowy – Ermitaż w Petersburgu

Po śniadaniu ruszyliśmy na prawdziwe zwiedzanie. Szliśmy ładnymi ulicami wśród kanałów, aż doszliśmy pod XVIII-wieczny Pałac Zimowy, w którym mieści się jedno z najsłynniejszych muzeów na świecie, czyli Ermitaż. Sam budynek jest przepiękny. Zielono-biała fasada zwieńczona jest rzeźbami oraz ozdobiona dużą ilością kolumn. Plac, na którym stoi Pałac ozdabia kolumna z figurą cara Aleksandra, a wokół trwały przygotowania do Dnia Zwycięstwa (9 maja), które widzieliśmy już dnia poprzedniego, było wojsko i muzyka. Naprzeciwko Pałacu znajduje się bardzo okazały budynek Sztabu Głównego z efektownym zaprzęgiem nad olbrzymią, półkolistą bramą. Weszliśmy przez bramę na dziedziniec, który jest niezwykle okazały. Następnie kupiliśmy bilety i ruszyliśmy na zwiedzanie.

Pałac Zimowy - Ermitaż w Petersburgu
Pałac Zimowy – Ermitaż w Petersburgu

Muzeum jest tak ogromne, że mimo otrzymanej mapy, musieliśmy się najpierw w nim odnaleźć… Muzeum podzielono na wiele działów, w których prezentowana jest ogromna ilość zabytków i dzieł sztuki. Dodać trzeba, że sale wystawowe to także same w sobie dzieła sztuki z przepięknymi sufitami, kolumnami, ścianami i podłogami. Każda sala jest zupełnie inna, mieni się kolorami, marmurami i często ocieka złotem Dzieła antyczne, dzieła znanych mistrzów i wspaniałe zabytki. Osobnym rozdziałem były carskie apartamenty. Trudno powiedzieć co wywarło na nas największe wrażenie, ale niewątpliwie jednymi z najpiękniejszych są Sala Herbowa ze złotymi kolumnami, Sala Malachitowa z zielonymi kolumnami i wieloma detalami z tego ozdobnego minerału, czy też sala złota, której ściany w całości są pokryte cennym kruszczem. Przepych i jeszcze raz przepych. Sposób ekspozycji podobał nam się bardziej niż w Luwrze. Zwiedzanie zajęło nam pełne cztery godziny!

Sobór Kazański w Petersburgu
Sobór Kazański w Petersburgu

Z Ermitażu wyszliśmy wprost nad Newę i minąwszy okazały budynek Admiralicji zapuściliśmy się w Newski Prospekt (Невский проспект), czyli najbardziej reprezentacyjną ulicę w mieście z pięknymi, monumentalnymi i okazałymi pałacami i innymi kamienicami. Obserwowaliśmy też mieszkańców Petersburga, którzy mimo początku maja, chodzili nadal w kurtkach zimowych i kozakach… Przyroda zresztą była również opóźniona w stosunku do polskiej, gdyż drzewa i krzewy nie miały jeszcze żadnych liści. Doszliśmy do okazałego Soboru Kazańskiego (Казанский собор), który architekturą wyraźnie nawiązuje do Bazyliki Św. Piotra w Rzymie. Wnętrze zaś jest monumentalne i tętni życiem duchowym.

Cerkiew Zbawiciela na Krwi w Petersburgu
Cerkiew Zbawiciela na Krwi w Petersburgu

Stojąc pod Soborem Kazańskim, już w oddali widzieliśmy chyba najefektowniejszą cerkiew Petersburga, czyli Sobór Zbawiciela na Krwi (Храм Спаса на Крови). Sobór charakteryzuje się przepięknymi, kolorowymi kopułami i równie kolorową, ślicznie zdobioną fasadą. Obecnie cerkiew pełni funkcję muzeum, dlatego nie wchodziliśmy do środka. Kolejnym naszym celem na Newskim Prospekcie był Gostinyj Dwor (Гостиный двор), czyli XVIII-wieczny pasaż handlowy z luksusowymi sklepikami i butikami. Na koniec poszliśmy na obiad do jednego z wielu barów bistro, które są niezwykle popularne, podobnie jak sushi bary. Niestety jedzenie było zdecydowanie poniżej średniej…

06.05.2012 r.

Peterhof (Петергоф) – Z samego rana pojechaliśmy marszrutką do podmiejskiej rezydencji cara Piotra I, czyli do Peterhofu. Uprzejmość Rosjan jest tak wielka, że widząc, że jesteśmy razem, a siedzimy w innych rzędach w busie, sami zaproponowali zamianę miejsc, abyśmy siedzieli razem!

Podmiejska rezydencja Piotra I, czyli pałac Peterhof
Podmiejska rezydencja Piotra I, czyli pałac Peterhof

Już od początku przywitał nas piękny Górny Park w stylu francuskim z pięknymi fontannami, ale to był dopiero przedsmak tego co można zobaczyć po zakupieniu biletu. Od razu musimy dodać, że inne ceny biletów obowiązują turystów z krajów Wspólnoty Niepodległych Państw, a znacznie wyższe dla całej reszty świata. Kasjerka nie dała się „oszukać” i powiedziała: „dobrze mówisz po rosyjsku, ale skąd jesteś…” :-) Ostatecznie dwa bilety do pałacu i ogrodów kosztowały nas około 250 zł.

Wspaniałe fontanny w ogrodach Peterhofu
Wspaniałe fontanny w ogrodach Peterhofu

Spieszyliśmy się, żeby zdążyć na uruchomienie fontann o godzinie 11:00, które samo w sobie jest efektowne, gdyż towarzyszy mu muzyka, a poza tym można zobaczyć jak w tradycyjny sposób obsługa odkręca ręcznie zawory, aby puścić wodę z dysz fontann. Następnie weszliśmy do wnętrza pałacu, gdzie nie można było ani filmować, ani robić zdjęć. Największe wrażenie zrobiły na nas sale w różnych kolorach z pięknymi meblami, mnóstwem obrazów, efektownymi drzwiami, także kolejne sale ociekające złotem. Do wyjątkowo ciekawych należało pomieszczenie w stylu orientalnym i wspaniała amfilada. Do zwiedzania były zarówno jadalnie, jak i sala tronowa, czy też sypialnie oraz wiele innych pomieszczeń. Nie sposób nie wspomieć o uprzejmości szatniarki, która pozwoliła nam zostawić plecaczek w pałacu na czas zwiedzania ogrodów.

Petrhof
Petrhof

Wyszliśmy koło pięknych fontann, które lśniły w słońcu rzeźbami całymi ze złota. Ogrody Peterhofu są niezwykle rozległe, jest w nich mnóstwo różnorodnych fontann oraz można dojść nad samo Morze Bałtyckie, a dokładnie nad Zatokę Fińską. Co ciekawe, istnieje możliwość przypłynięcia z Petersburga do Peterhofu wodolotem, ale dopiero od 9 maja. Chodząc po ogrodach mogliśmy obserować jak kwitną wczesnowiosenne kwiaty: zawilce, przebiśniegi, krokusy, czy też szafirki. Ewidentnie przyroda była opóźniona o jakiś miesiąc lub półtora… Nie spodziewaliśmy się tego.

Ławra Aleksandra Newskiego w Petersburgu
Ławra Aleksandra Newskiego w Petersburgu

Petersburg – Wróciwszy do Petersburga pojechaliśmy do jednego z najważniejszych klasztorów Rosji, czyli Ławry Aleksandra Newskiego (Александро-Невская лавра) z początku XVIII w. Co ciekawe, opłata za wstęp dotyczy tylko osób o innym wyznaniu niż prawosławie. Budynki klasztorne są piękne i okazałe oraz otaczają rozległy dziedziniec, którego znaczną część zajmuje cmentarz. Na terenie klasztoru znajdują się dwie cerkwie. Do większej weszliśmy do przedsionka, gdyż trwało właśnie nabożeństwo. Przyszedł czas na obiad, na który zjedliśmy uralskije pieliemieny, czyli zapiekane pierożki z mieszanką mięs – baraniny, wołowiny i wieprzowiny. Jedzenie przepyszne, a do tego miła kelnerka w stroju ludowym, która zaproponowała nam chleb do pierogów.

Sobór Isaakijewskij w Petersburgu
Sobór Isaakijewskij w Petersburgu

Na nasze zdziwienie, z uśmiechem, a wręcz lekko naśmiewając się z własnych rodaków, powiedziała, że Rosjanie do każdego jedzenia muszą mieć chleb… Potem poszliśmy jeszcze na spacer w kierunku budynków admiralicji, nad Newę i do słynnego pomnika cara Piotra I, czyli Jeźdźca Miedzianego. Przeszliśmy przez rozległy plac obok budynku senatu i synodu oraz dawnej ujeżdżalni, czyli maneżu, aż do Soboru Isaakijewskijego.

07.05.2012 r.

Pałac Carskie Sioło
Pałac Carskie Sioło

Puszkin – Carskie Sioło (Царское Село) – Kolejnego dnia naszego wyjazdu pojechaliśmy marszrutką lub raczej autobusem do miejscowości Puszkin, gdzie znajduje się słynny pałac carycy Katarzyny II Wielkiej, czyli Carskie Sioło. Pałac został zbudowany przez Katarzynę I, żonę cara Piotra I, jednakże to Katarzyna II nadała mu obecny wygląd. Nie wiedzieliśmy, gdzie dokładnie wysiąść, ale uprzejma Rosjanka, którą o to zapytaliśmy, pilnowała, abyśmy wysiedli dokładnie tam, gdzie trzeba. Niedaleko przystanku mieliśmy już bramę do ogrodów. Byliśmy dużo przed otwarciem kas do pałacu, gdyż jest to konieczne, aby zdobyć bilety. Przeszliśmy przez park i godzinę przed czasem otwarcia stanęliśmy w długiej kolejce.

Jadalnia w Carskim Siole
Jadalnia w Carskim Siole

Mimo to nie mieliśmy gwarancji, że dostaniemy się do środka, gdyż mimo, że wpuszczane jest mnóstwo osób, to pierwszeństwo mają wycieczki zorganizowane, a ilość biletów jest limitowana. Udało się nam i po dwóch godzinach wyczekiwania, weszliśmy do pięknego hallu. W środku panował kompletny chaos, trudno było się zorientować, w którą stronę najlepiej iść. Miłe było to, że można było do woli filmować i robić zdjęcia, wszędzie oprócz Bursztynowej Komnaty. Szliśmy za wycieczkami poganiani przez pracowników muzeum. Oczywiście podobnie jak w Pałacu Zimowym ściany i sufity ociekały złotem. Weszliśmy do ogromnej sali balowej z mnóstwem okien, luster i gigantycznym malowidłem na całym suficie.

Wnętrza Carskiego Sioła
Wnętrza Carskiego Sioła

Kolejne pomieszczenia tworzyły tzw. Złotą Amfiladę, czyli szereg sal połączonych ze sobą drzwiami umieszczonymi w jednej linii, osadzonymi w złotych, bogato zdobionych obramowaniach. Ściany pomieszczeń pokryte były jedwabnymi tapetami i złoconymi sztukateriami, a na wszystkich sufitach znajdowały się barwne malowidła obramowane złotymi ornamentami. W rogu każdej sali znajdował się niezwykle ozdobny piec pokryty biało-niebieskimi, malowanymi kaflami.

Park w Carskim Siole
Park w Carskim Siole

Po drodze przeszliśmy przez replikę słynnej Bursztynowej Komnaty, która została już niemal w całości odtworzona. Wspaniały efekt. Po minięciu amfilady przeszliśmy jeszcze przez kilka kolorowych sal w nieco innym stylu. Potem wyszliśmy na zewnątrz, aby przejść po rozległym parku, w którym znajduje się sporo pawilonów, jeziorko, strumień z mostkami, fontanny oraz rzeźby stylizowane na antyczne. Prawdę mówiąc brakowało tylko bujnej zieleni do dopełnienia urody tego miejsca.

Sobór Smolny w Petersburgu
Sobór Smolny w Petersburgu

Petersburg – Wróciliśmy do miasta, aby zobaczyć Sobór Smolny (Воскресенский Смольный монастырь). Leży on na uboczu. Od stacji metra trzeba było przejść jeszcze jakieś 15 minut pieszo. W pobliżu Soboru uwagę naszą przykuły popiersia Marksa i Engelsa oraz pomnik Lenina stojące przed Instytutem Smolnym. To było kolejne zderzenie z rzeczywistością wpółczesnej Rosji… Sobór był pierwotnie siedzibą Patiomkina, zdobywcy Krymu i jednocześnie faworyta Katarzyny II. Po przebudowie w stylu baroku znajdował się tu klasztor, a obecnie mieści się muzeum, Najważniejsza jest jednak przepiękna architektura, dla której warto tu przyjechać. Na koniec dnia poszliśmy ponownie na pieliemieny, tym razem gotowane, ale równie pyszne.

08.05.2012 r.

Most Bankowy w Petersburgu
Most Bankowy w Petersburgu

Z naszego Hotelu poszliśmy wzdłuż Kanału Gribojedova w kierunku okrętu Aurora, mijając po drodze ciekawy Most Bankowy, wiele pięknych budynków, Cerkiew Zbawiciela na Krwi i Pola Marsowe. Mostem Troickim udaliśmy się do Twierdzy Pietropawłowskiej (Петропавловская крепость) zbudowanej na początku XVIII w. Ta olbrzymia twierdza z potężnymi bastionami znajduje się na Wyspie Zajęczej. Przeszliśmy kładką do bramy i weszliśmy na rozległy pierwszy dziedziniec. Kolejna brama zaprawodziła nas na główny dziedziniec, pod katedrę Piotra i Pawła (Петропавловский собор). Wokół stoją budynki o różnym dawniej przeznaczeniu: budynek straży, dom komendanta, czy też mennica.

Twierdza Pietropawłowska
Twierdza Pietropawłowska

Weszliśmy do wnętrza katedry, która jest bardzo kolorowa i nie przypomina tradycyjnych cerkwii, ponieważ została zbudowana w stylu holenderskim i wygląda raczej na kościół katolicki. Znaczną część cerkwii zajmują sarkofagi książąt i carów, w tym także założyciela miasta – cara Piotra I. Jedna z kaplic poświęcona jest  zamordowanej podczs rewolucji październikowej rodzinie  cara Mikołaja II. Na terenie twierdzy odbywały się uroczystości związane z Dniem Zwycięstwa.

Kazamaty w Twierdzy Pietropawłowskiej
Kazamaty w Twierdzy Pietropawłowskiej

Mnóstwo było wszędzie kombatantów w mundurach lub marynarkach z niezliczonymi medalami, przedstawiciele różnych formacji wojskowych, a nawet dzieci w mundurach wojskowych, do tego samochody z czasów II Wojny Światowej z przebranymi w ówczesne mundury żołnierzami. W południe został oddany salut armatni. Poszliśmy zwiedzić kazamaty w Bastionie Trubeckiego, gdyż twierdza przez 200 lat pełniła funkcję więzienia. Zaprezentowano w nich ubrania więzienne, cele wraz z wyposażeniem. W kazamatach przetrzymywano wielu więźniów politycznych. Przy poszczególnych celach znajdują się tabliczki opisujące szczególnie znanych więźniów.

Okręt Aurora na nabrzeżu w Petersburgu
Okręt Aurora na nabrzeżu w Petersburgu

Z Twierdzy poszliśmy obejrzeć słynny krążownik Aurora, który jest obecnie muzeum, a do którego nie udało nam się dostać. Staliśmy w kilkusetosobowej kolejce, a okazało się, że wpuszczają tylko 30 osób na godzinę, więc nie było sensu czekać. Ponoć to nie była normalna sytuacja, ale w Rosji tak właśnie jest… Przeszliśmy wzdłuż kanału oddzielającego Twierdzę Pietropawłowską od miasta podziwiając liczne zabytkowe budynki nad Newą. Weszliśmy w kolejne uliczki. Trzeba w tym miejscu dodać, że Rosjanie hucznie obchodzą 9 maja Dzień Zwycięstwa, ale już kilka dni wcześniej przygotowują się do Święta.

Ulice Petersburga
Ulice Petersburga

Chodząc ulicami Petersburga 8 maja mieliśmy wrażenie, jakby przygotowywali się do wojny, gdyż całe ulice zastawione były sprzętem wojskowym. Takie rzeczy tylko w Rosji :-D Na koniec przeszliśmy do bardziej zacisznego miejsca, czyli parku przy Muzeum Rosyjskim.

Tego dnia poszliśmy do baru na zestaw składający się z barszczu, blinów, czyli naleśników, sałatki i herbaty owocowej w czajniczku. Obiad był bardzo dobry i obfity, ale wracając nie mogliśmy oprzeć się łakomstwu i musieliśmy spróbować tutejszego sushi. Kupiliśmy zestaw 30 rolek w czterech rodzajach, przygotowanych na miejscu, które zjedliśmy w hotelu.

09.05.2012 r.

Nad Kanałem Kriukowa, w tle Sobór Św. Mikołaja w Petersburgu
Nad Kanałem Kriukowa, w tle Sobór Św. Mikołaja w Petersburgu

Przed opuszczeniem hotelu wybraliśmy się jeszcze na spacer ostatnią niezwiedzoną częścią miasta, gdyż w okolicach Pałacu Zimowego były niezliczone rzesze świętujących ludzi. Nad głowami unosiły się sterowce z flagami Rosji i ZSRR. Ruszyliśmy w przeciwną stroną, oglądając ogromne ilości monumentalnych kamienic, pałaców położonych nad kanałami. Przeszliśmy obok Opery Marińskiej (Мариинский театр) z efektowną zieloną fasadą.

Sobór Św. Mikołaja w Petersburgu
Sobór Św. Mikołaja w Petersburgu

Doszliśmy do Soboru Św. Mikołaja (Морской собор Святителя Николая) ze złotymi kopułami i biało-błękitną fasadą. Przeszliśmy jeszcze nad kolejnym kanałem, do kolejnego parku i wróciliśmy do hotelu czekając do ostatniej chwili, aby opuścić pokój, ponieważ mieliśmy jeszcze dużo czasu do odlotu. W końcu obsługa zaczęła pukać do drzwi, więc opuściliśmy hotel. Lot z Petersburga do Warszawy (numer lotu LO0684) mieliśmy o godzinie 15:25  (czasu lokalnego). Do domu wróciliśmy bez przygód.