Irlandia – informacje praktyczne

Wróć do – Irlandia

Czas:

W Irlandii obowiązuje czas GMT, czyli jeśli w Polsce jest godzina 12:00 to w Irlandii jest 11:00. Zmiany czasu na letni/zimowy jak w Polsce.

PODRÓŻOWANIE PO IRLANDII: 

Najłatwiejszym sposobem poruszania się po Irlandii jest wynajęcie samochodu, przy czym należy pamiętać, że w tym kraju obowiązuje ruch lewostronny i dlatego ułatwieniem jest wynajęcie auta z automatyczną skrzynią biegów. Większość parkingów przy atrakcjach jest darmowych.

Drogi w Irlandii są dobrej jakości, ale często wąskie i do tego bardzo blisko jezdni znajdują się żywopłoty lub murki. Oznacza to, że mijanie się z ciężarówką może być całkiem niezłym przeżyciem ;-) W kraju tym jest także dość dużo autostrad oraz dróg ekspresowych, a do tego większość bezpłatnych. Płatne są niektóre odcinki autostrad i ekspresówek jak np. obwodnica Dublina – M50 (3,20€), za którą płaci się przez Internet (https://www.eflow.ie/) i co ważne, nie trzeba płacić z góry. Płatne są też dwa tunele i jeden most. Opłaty na szczęście nie są zbyt wysokie (np. Limerick Tunnel – 2€). 

Dublińskie lotnisko jest połączone z centrum kilkoma liniami autobusowymi, dzięki czemu można tanio dostać się do miasta. Bilety można kupić przez Internet lub na lotnisku w specjalnym kiosku na peronie autobusowym. W mieście najłatwiej poruszać się pieszo, bo odległości nie są zbyt duże lub autobusami, których jest wiele i są tanie, ale trzeba mieć odliczone pieniądze, aby zapłacić kierowcy.

Fish&chips, czyli słynna ryba z frytkami

Jedzenie:

Najpopularniejszym daniem w Irlandii jest fish&chips, czyli ryba z frytkami przyrządzana w tempurze, dzięki czemu jest delikatna i soczysta. Bardzo popularne są aromatyczne potrawki wołowe z dużą ilością ciemnego sosu, czyli beef stew, podawane z purre ziemniaczanym i posypane szczypiorem. Mieliśmy także okazję posmakować doskonale przegotowanego steka w wersji surf&turf, czyli podanego na prażonej cebuli z dodatkiem krewetek. Praktycznie wszędzie serwowane są różnego rodzaju burgery. Spróbowaliśmy również dublińską zupę coddle z warzywami i kiełbaskami oraz przepyszną zupę rybną chowder z dużą ilością sera. Na obiad z napojami dla dwóch osób w restauracji należy przeznaczyć około 40-60€. Ważna uwaga. Jesteśmy przyzwyczajeni, że praktycznie wszędzie na świecie, no może prócz całkowitych bezludzi, restauracje są liczne, zwłaszcza przy głównych drogach. Irlandia jest tu wyjątkiem, bo naprawdę nie tak łatwo namierzyć jakąkolwiek jadłodajnię. Owszem są liczne puby, ale niekoniecznie serwujące jedzenie…

Ciekawym doświadczeniem jest irlandzkie śniadanie, które mieliśmy okazję spróbować na farmie. Dostaliśmy: irlandzkie placki ziemniaczane, fasolę, smażony bekon, jajka, kiełbaski, ser owczy, wędliny, dżemy i ciepłe bułeczki. Pyszne, ale na pewno nie lekkostrawne :-) Irlandzkie wypieki są bardzo urozmaicone i co ważne smaczne. Łasuchy mają w czym wybierać.

Jeśli chodzi o alkohole, to króluje piwo i whiskey. Piw jest wiele gatunków, ale typowo irlandzkie są piwa stout, z których najsłynniejszy jest Guinness oraz piwa red ale, w tym przypadku najpopularniejsze jest piwo Kilkenny. Whiskey w wielu gatunkach jest wszechobecne, bardzo dobre, ale nie tanie (powyżej 20€ za butelkę 0,7l).

Oczywiście lokale serwują jedzenie różnej jakości, aczkolwiek najczęściej podane dania są ładnie, a do tego smakują wyśmienicie. Nasze posiłki opisaliśmy szczegółowo wraz z cenami w głównym tekście o podróży do Irlandii.

Noclegi: 

Po pierwsze noclegi w Irlandii są stosunkowo drogie. Po drugie ich standard, szczególnie przy tańszych opcjach, nie jest zbyt wysoki zważywszy na cenę. Zapłaciliśmy od 60 € do nawet 139 € za noc. Oczywiście najtańszy nocleg odbiegał jakością od najdroższego, ale nawet za 139 € nie dostaliśmy śniadania… W Dublinie cudem znaleźliśmy hotel za 124 € za noc. Całkiem przyzwoity, ale także bez śniadania. Noclegi to jeden z czynników wyraźnie podbijających cenę wycieczki do Irlandii.

Malutki Rudzik w Parku Narodowym Killarney

Klimat i ubranie: 

Klimat Irlandii na pewno nie rozpieszcza, choć my mieliśmy dużo szczęścia do bezdeszczowych i całkiem ciepłych jak na przełom kwietnia i maja dni. Do tego jak przystało na wyspę, jest tu wietrznie. Zestaw kurtka przeciwdeszczowa/wiatrówka, bluza i t-shirt jest obowiązkowym wyposażeniem, choć dość często udało nam się chować kurtki do bagażnika samochodu, a czasem nawet wystarczył krótki rękaw. W ciągu 10 dni zwiedzania Irlandii padało zaledwie dwa razy i to nie przez cały dzień. Po prostu sukces :-)

Ludzie:

Irlandczycy przede wszystkim są bardzo sympatyczni, naturalni i mili, a nie tylko uprzejmi. Czuliśmy się tu bardzo dobrze i swojsko. W Irlandii nie odczuwa się  tej sztywności, która cechuje Anglików. W wielu miejscach byliśmy się traktowani wręcz po domowemu, co nie jest takie oczywiste, zwłaszcza w Europie.

Przyroda:

Zieleń, zieleń i jeszcze raz zieleń. Status zielonej wyspy jest jak najbardziej zasłużony. Roślinność nie odbiega szczególnie od Polski, ale mieliśmy szczęście być w Irlandii wiosną, gdy kwitną różne drzewa i krzewy. Bardzo urzekły nas wszędobylskie, kwitnące na żółto kolcolisty. Fauna nie jest zbyt widoczna z wyjątkiem ptaków, które licznie zamieszkują Park Narodowy Killarney, wyspy Skellig Michael oraz Klify Moheru. Jeśli chodzi o ssaki, to podglądaliśmy foki szare, które występują na Skellig Michael.

Ceny:

Przykładowe ceny w supermarketach w Irlandii:

  • woda mineralna 1,5 l – 1,10-2,00 €
  • cheddar w plastrach 200 g – 2,50 €
  • szynka w plastrach 180 g – 3,20 €
  • whiskey Paddy 0,7 l – 22,5 €
  • whiskey Red Bushmills 0,7 l – 26,00 €
  • piwo Dublin Stout w puszce – 3,00 €
  • Bewleys Coffee 250 g – 4,25 €
  • pudełko sałatki Potatoe Salad – 2,75 €
  • sałatka Pasta &Tuna – 3,00 €
  • ciemny chleb – 3,20 €

Waluta i płatności:

Walutą Irlandii jest euro. Praktycznie wszędzie można zapłacić kartą, a bankomaty są powszechne.

Język:

W Irlandii są dwa języki urzędowe: angielski i irlandzki. Co miłe i wygodne, irlandzka wersja angielskiego jest dobrze zrozumiała.

Wróć do – Irlandia