Podlasie, Polesie i Lubelszczyzna

01.08.2010 – 08.08.2010 r.

01.08.2010 r.

Zamek w Liwie
Zamek w Liwie

Liw – Wyjazd rozpoczęliśmy od atrakcyjnego zamku książąt mazowieckich z początku XIV w. w Liwie. Co interesujące, zamek w XVI w. był własnością królowej Bony. Z ciekawostek możemy również dodać, że zamek uniknął kompletnego rozebrania na potrzeby obozu w Treblince podczas II Wojny Światowej, dzięki fortelowi miejscowego archeologa, który oszukał hitlerowców, wmawiając im, że zamek był dziełem krzyżaków…  Dziś wieża wraz z fragmentem murów obwodowych i fundamentami budynku oraz XVIII-wiecznym dworem stanowi muzeum z całkiem ciekawą ekspozycją uzbrojenia, mebli, obrazów i różnych pamiątek. Do zwiedzania udostępniono zarówno dworek, jak i wieżę.

Widok na zakole Bugu z Drohiczyna
Widok na zakole Bugu z Drohiczyna

Drohiczyn – Zwiedzanie Drohiczyna rozpoczęliśmy od barokowej katedry p.w. Świętej Trójcy z XVIII w., która z przyległymi budynkami stanowiła dawniej klasztor jezuitów.

Kościół franciszkanów w Drohiczynie
Kościół franciszkanów w Drohiczynie

Dziś mieści się tu Kuria Diecezji Drohiczyńskiej oraz seminarium. Ponieważ w kościele odbywała się właśnie Msza Święta, zeszliśmy do udostępnionej do zwiedzania krypty pod katedrą z sarkofagami biskupów. Potem dotarliśmy na Górę Zamkową będącą niewielkim wzniesieniem, na którym w średniowieczu istniało grodzisko. Według legendy, pochowany został tutaj w złotej trumnie wódz Jaćwingów Kumat, który zginął podczas bitwy z Bolesławem Wstydliwym. Raz na sto lat z Góry Zamkowej wypływają swymi łodziami rycerze wodza Jaćwingów… Niestety nie mieliśmy tyle czasu, żeby czekać na to wydarzenie ;-) Za to z Góry Zamkowej rozciąga się piękny widok na zakole Bugu i zabytkowe miasto Drohiczyn.

Klasztor benedyktynek w Drohiczynie
Klasztor benedyktynek w Drohiczynie

Podeszliśmy do pobliskiej cerkwi grecko-katolickiej (dziś prawosławnej) p.w. Św. Mikołaja z końca XVIII w. wraz z klasztorem bazylianów. Tuż obok stoi zespół klasztorny franciszkanów z kościołem Wniebowzięcia NMP z wyjątkowo pięknym ołtarzem głównym. Na koniec podeszliśmy jeszcze do oddalonego nieco od centrum kościoła benedyktynek p.w. Wszystkich Świętych z XVIII w., zbudowanego w stylu rokoko. Nie można nie wspomnieć, że Drohiczyn jest niewielkim, ale bardzo zadbanym miasteczkiem z ładnie odrestaurowanymi zabytkami.

Zamek w Janowie Podlaskim
Zamek w Janowie Podlaskim

Janów Podlaski – Janów Podlaski słynie ze stadniny koni arabskich, my jednak przyjechaliśmy, aby obejrzeć zamek. Pierwotna warownia biskupów łódzkich zbudowana w XV w. została zniszczona podczas potopu szwedzkiego. Na jej ruinach w końcu XVIII w. wzniesiono późnobarokowy pałac, który, choć mocno zniszczony, stoi do dziś. Ze średniowiecznego zamku zachowała się fosa, a z barokowego pałacu dwa skrzydła. Ciekawy zabytek znajduje się na ul. 1 Maja, czyli dwa ręczne dystrybutory paliw pochodzące ze stacji benzynowej z 1928 r.

Zamek w Białej Podlaskiej
Zamek w Białej Podlaskiej

Biała Podlaska – Do dziś z rezydencji rodu Radziwiłłów z XVII w. w Białej Podlaskiej pozostała brama, tzw. szyja, wieża i kaplica pałacowa. Pierwsza w oczy rzuca się wyjątkowo ozdobna, rzeźbiona brama barokowa, której pierwowzorem był łuk triumfalny Konstantyna w Rzymie. Od bramy, aż do wieży ciągnie się odbudowany na początku XX w. korytarz zwany szyją, aż do wysokiej wieży będącej zarówno strażnicą, jak i więzieniem. Najstarszą pozostałością pałacu jest niewielka kaplica z 1629 r. Właściwy pałac leżał po przeciwnej stronie w stosunku do wieży i był niezwykle okazały. Do dziś pozostały jeszcze trzy oficyny, w których mieszczą się różne instytucje. W wieży i szyi znajduje się Muzeum Południowego Podlasia. Udaliśmy się jeszcze na Rynek, który okazał się niezwykle ładny z dużą ilością zieleni, otoczony zabytkowymi kamieniczkami.

Nocleg zaplanowaliśmy tuż pod Białą Podlaską w miejscowości Czosnówka, w której zarezerwowaliśmy pokój ze śniadaniem w klimatycznym Dworku Jolanta.

02.08.2010 r.

Cerkiew w Kostomłotach
Cerkiew w Kostomłotach

Kostomłoty – Następny dzień rozpoczęliśmy od miejscowości Kostomłoty, gdzie na parkingu przywitały nas trzy swobodnie spacerujące bociany. Jednak to nie one były główną atrakcją, lecz jedyna na  świecie cerkiew neounicka obrządku bizantyjsko – słowiańskiego. Drewniana świątynia zbudowana została w 1631 r. Obecnie jest to sanktuarium unitów podlaskich z centrum ekumenicznym prowadzącym rekolekcje dla chrześcijan różnych wyznań. Cerkiew ma konstrukcję zrębową i kolorowe wnętrze  z bogatym ikonostasem.

Cerkiew - pozostałość zamku w Kodniu
Cerkiew – pozostałość zamku w Kodniu

Kodeń – Zwiedzanie Kodnia zaczęliśmy od Sanktuarium Matki Boskiej Kodeńskiej. Wnętrze późnorenesansowej bazyliki mniejszej p.w. Św. Anny, obfituje w liczne, bardzo ozdobne stiuki na sklepieniu, a w ołtarzu znajduje się otoczony kultem obraz. Malowniczy Rynek przed bazyliką, to w zasadzie park otoczony w większości drewnianymi, parterowymi budynkami. Pieszo poszliśmy do pozostałości zamku Jana Sapiehy wybudowanego na początku XVI w. w stylu późnogotyckim z cerkwią. Ród Sapiehów zamieszkiwał tu aż do roku 1800. Z zamku pozostała okazała cerkiew, dziś kościół katolicki p.w. Św. Ducha, otoczona współczesną kalwarią, której kapliczki przypominają małe baszty. Cerkiew wewnątrz posiada ciekawe sklepienie sieciowe.

Zamek w Czemiernikach
Zamek w Czemiernikach

Czemierniki – Nie udało nam się dostać na teren zamku bastionowego z XVII w. w Czemiernikach. Nic dziwnego, bo ta sztuka nie udała się nawet Szwedom podczas Potopu :-) Na terenie warowni stoi późnorenesansowy pałac, który jeszcze do niedawna należał do PGR-u oraz pełnił funkcję poprawczaka. Dziś zamek został przejęty przez pierwotnych właścicieli.

Cerkiew w miejscowości Hola
Cerkiew w miejscowości Hola

Hola –  Zwiedzanie Holi zaczęliśmy od błękitnej cerkwi prawosławnej z 1846 r. p.w. Św. Antoniego Pieczerskiego i Św. Męczennicy Paraskiewy. Tuż obok znajduje się niewielki Skansen Kultury Materialnej Chełmszczyzny i Podlasia. Niestety był poniedziałek, więc skansen był zamknięty. Mogliśmy jedynie pospacerować po tym niewielkim terenie i obejrzeć zgromadzone budynki, z których zaciekawiła nas stodoła i przybudówka gospodarcza, gdyż zbudowane były z plecionki.

Wieża w Stołpiu
Wieża w Stołpiu

Stołpie – Jeszcze do niedawna naukowcy uważali, że stojąca tuż przy drodze wieża w miejscowości Stołpie to pozostałość grodu książęcego z II połowy XIII w. Według nich była to wieża ostatniej obrony, czyli stołp. Ostatnie badania wskazują jednak na zupełnie coś innego. Okazuje się, że budowla jest starsza, pochodzi z połowy XII w. i nie ma nic wspólnego z zamkiem lub grodem, lecz był to maleńki klasztor dla kilku zakonników. Otwory w wieży to nie strzelnice, lecz okna, w których dawniej były witraże. W Polsce nie ma podobnego zabytku pochodzącego z kultury bizantyjskiej, a do tego jest to tym samym najstarszy polski zabytek po wschodniej stronie Wisły. Cóż, jedno jest pewne, że mieszkańcy wieży nie mogli cierpieć na klaustrofobię, gdyż wnętrze jest naprawdę malutkie…

Ratusz i kamienice ormiańskie w Zamościu
Ratusz i kamienice ormiańskie w Zamościu

Zamość – Zamość rzucił nas na kolana dwukrotnie. Po pierwsze, po przyjeździe na camping dostaliśmy zapleśniały domek pamiętający inną epokę, z pościelą nadającą się idealnie do umartwiania, gdyż tak była szorstka. Niestety w Zamościu nie mogliśmy znaleźć nic innego w rozsądnej cenie… Po drugie zauroczyła nas cudowna starówka, jedna z najpiękniejszych w Polsce. Była pora obiadowa, więc na początek usiedliśmy na Rynku w ogródku Restauracji SobiePan, żeby zjeść schabowego po zamojsku z pieczonymi ziemniakami i surówką, a do tego lubelskie piwo Perła i Zwierzyniec. Przy okazji przeszliśmy się wokół Rynku Wielkiego podziwiając wspaniały Ratusz z końca XVI w. oraz najbardziej ozdobne kamienice ormiańskie z XVII w. z attykami. Wszystkie kamienice dookoła Rynku są bardzo kolorowe, posiadają arkady, którymi można swobodnie spacerować oraz portale z piaskowca. Dotarliśmy także do najstarszej apteki w Polsce, czyli Apteki Rektorskiej z 1609 r. na rogu Rynku.

03.08.2010 r.

Fundamenty zamku w Bieławinie
Fundamenty zamku w Bieławinie

Bieławin – Minąwszy chełmską oczyszczalnię ścieków, zatrzymaliśmy się koło jakiegoś gospodarstwa i dalej musieliśmy przedzierać się przez łąki i pola, aby dotrzeć do pozostałości średniowiecznego grodu ruskiego z przełomu XIII i XIV w. Ze średniowiecznej warowni pozostały zaledwie ruiny kamiennej wieży mieszkalnej. Zamek nie był zbyt długo wykorzystywany, bo tylko do końca XIV w., a dziś zobaczyć można ledwie fundamenty.

Chełmskie Podziemia Kredowe w Chełmie
Chełmskie Podziemia Kredowe w Chełmie

Chełm – Po dojeździe do centrum Chełma rozpoczęliśmy jego zwiedzanie od klasztoru reformatów i kościoła p.w. Św. Andrzeja Apostoła zbudowanych w połowie XVIII w. w stylu barokowym. Potem udaliśmy się na zwiedzanie z przewodnikiem Chełmskich Podziemi Kredowych, czyli labiryntu korytarzy wydrążonych przez mieszkańców Chełma w poszukiwaniu pokładów kredy, która była cennym surowcem, a którego sprzedaż przez lata pozwalała na utrzymanie mieszkających tam rodzin. Złoże ma grubość nawet 800 m, więc kredy pod Chełmem było i jest naprawdę pod dostatkiem. Przewodnik opowiadał nam o historii, wydobyciu kredy, po drodze oglądaliśmy różne wystawy, a gdzieniegdzie figury dawnych mieszkańców przy pracy. W pewnym momencie spotkaliśmy ducha Bielucha, strażnika kredowych podziemi.

Cerkiew Św. Jana Teologa w Chełmie
Cerkiew Św. Jana Teologa w Chełmie

Po wyjściu na światło dzienne kontynuowaliśmy zwiedzanie. Obejrzeliśmy kościół popijarski Rozesłania Świętych Apostołów w stylu późnobarokowym z XVIII w., którego wnętrze zachwyca mnogością malowideł. Przeszliśmy na niezwykle przyjemny Rynek z fundamentami XV-wiecznego Ratusza i sympatycznymi kamieniczkami wokoło. Nieco dalej obejrzeliśmy synagogę małą z początku XX w. oraz dom rabina i cerkiew prawosławną Św. Jana Teologa z połowy XIX w. o ciekawej architekturze. Nieco dalej zobaczyliśmy znacznie mniej interesującą cerkiew Św. Mikołaja wraz z budynkami dawnego unickiego seminarium duchownego, które pełnią dziś rolę muzeum i liceum ogólnokształcącego.

W tym miejscu stał zamek w Chełmie
W tym miejscu stał zamek w Chełmie

W końcu dotarliśmy na Górę Zamkową, zwaną Górką Katedralną, gdyż znajduje się tam okazała późnobarokowa Bazylika Narodzenia NMP z XVIII w, powstała jako kościół unicki przy klasztorze bazylianów, dziś jest to świątynia katolicka. Tuż obok na tzw. Wysokiej Górce. stał zamek zbudowany na początku XIII w. z murowanym stołpem, a później zamek starościński, który ostatecznie rozebrano w XVIII w. Dziś jest tu jedynie kopiec z krzyżem na szczycie. Idąc na tyły bazyliki dotarliśmy jeszcze na stary cmentarz prawosławny z charakterystycznymi krzyżami. Wróciwszy do centrum, obejrzeliśmy ostatni zabytek Chełma, czyli secesyjno-eklektyczny Pałac Kretzschmarów z przełomu XIX i XX w., dziś ładny Urząd Stanu Cywilnego.

Ruiny zamku w Sielcu
Ruiny zamku w Sielcu

Sielec – Ruiny zamku bastejowego z przełomu XVI i XVII w. znajdują się w starym parku w pobliżu dworku z XIX w. zajmowanego przez Szkołę Podstawową w Sielcu. Gdyby nie wybuch prochu, który zniszczył warownię, być może byłaby to duża atrakcja i świetny przykład warownej siedziby bogatej szlachty.

Uchanie – Po długich poszukiwaniach, włącznie z wizytą w Urzędzie Gminy Uchanie odnaleźliśmy miejsce, które kryje ruiny zamku rycerskiego z XV w. Co ciekawe warownia musiała być dobrze ufortyfikowana, gdyż oparła się wielu najazdom tatarów w XVI i XVII w. Niestety została opuszczona w XVIII w. i popadła w ruinę. Poźniej zbudowano tu browar i gorzelnię wykorzystując cegły z zamku. Dowiedzieliśmy się też, że jeszcze w latach 80-tych prof. Zin prowadził w Uchaniu badania, dostał się do piwnic, w których odkrył nawet kominki!

Lew z zamku w Horodle
Lew z zamku w Horodle

Horodło – Przy drodze 816, tuż za Urzędem Gminy, nad samym Bugiem znajduje się grodzisko zwane Wałami Jagiellońskimi, kryjące pozostałości zamku z XIV w. Co ważne, to właśnie na tym zamku podpisano w 1413 r. unię polsko–litewską między królem Polski Władysławem Jagiełło a księciem litewskim Witoldem. Na dawnym Rynku w Horodle znajdują się prawdopodobnie jedyne widoczne pozostałości po zamku, czyli  dwie kamienne rzeźby lwów i trzy detale architektoniczne.

Ruiny zamku w Kryłowie
Ruiny zamku w Kryłowie

Kryłów – Dużo bardziej interesujące ruiny znajdują się w Kryłowie. Są to pozostałości zamku bastejowego na nietypowym planie trójkąta na wyspie na Bugu. Warownia zbudowana prawdopodobnie w XVI w. przez kasztelana i wojewodę poznańskiego – Jana Ostroroga. Jak wiele zamków w okolicy, także zamek w Kryłowie został zniszczony przez Szwedów w XVII w. Ruiny są zabezpieczone i można swobodnie je penetrować, włącznie z piwnicami.

Tu był kiedyś zamek w Grabowcu
Tu był kiedyś zamek w Grabowcu

Grabowiec – Na koniec długiego dnia dotarliśmy do Grabowca, gdzie przy drodze stoi tablica informująca, że na Górze Zamkowej stał kiedyś XIII wieczny, drewniany Zamek Bronisławka z murowaną wieżą mieszkalną. Niestety w 1500 r. nie oparł się tatarom i został zniszczony, później odbudowany w XVII w na całkiem potężną siedzibę starostów z licznymi wieżami. Ostatecznie został rozebrany na początku XIX w. Dziś nie da się wypatrzyć nawet jednej cegły, czy też kamienia. Jedyną pozostałością jest miejsce, w którym być może była brama…

04.08.2010 r.

Sanktuarium Św. Antoniego w Radecznicy
Sanktuarium Św. Antoniego w Radecznicy

Radecznica – Zaparkowaliśmy przed bramą sanktuarium Św. Antoniego w Radecznicy i krytymi schodami weszliśmy na jego teren. Początek sanktuarium datuje się od objawień w 1664 r. gdy Św. Antoni ukazał się ludziom na Łysej Górze wznoszącej się nad wsią Radecznicą. Niedługo później zbudowano kościół w stylu barokowym, a wokół powstały kaplice, upamiętniające miejsca objawień. Podczas naszego pobytu fasada kościoła była w remoncie, więc trudno nam ocenić jej urodę, za to wnętrze jest niezwykle kolorowe.

Roztoczański Park Narodowy
Roztoczański Park Narodowy

Roztoczański Park Narodowy – Wyruszyliśmy ze Zwierzyńca ścieżką dydaktyczną w kierunku stawów Echo. Po drodze minęliśmy zagrodę z końmi, które przyszły się z nami przywitać. Szliśmy lasem, częściowo kładką nad podmokłym terenem, aż do rzeczki Świerszcz o brunatno-pomarańczowym zabarwieniu wody. Wśród drzewostanu królowały jesiony, olchy i niekiedy sosny, aż doszliśmy do jednolitego lasu sosnowego, który doprowadził nas wprost na wydmy i do stawów Echo. Stawy są bardzo rozległe, zorganizowano na ich brzegu szeroką piaszczystą plażę z kąpieliskiem, a dodatkowo ze względu na dużą ilość szuwarów, są siedliskiem wielu gatunków ptaków, które można swobodnie obserwować. Ciekawy jest brzeg stawów, gdyż korzenie sosen rosnących nieco ponad plażą, dzięki erozji są zupełnie odsłonięte, tworząc nietypowy gąszcz.

Kościół Św. Jana Nepomucena w Zwierzyńcu
Kościół Św. Jana Nepomucena w Zwierzyńcu

Zwierzyniec – Potem poszliśmy obejrzeć kościół Św. Jana Nepomucena położony na niewielkiej wysepce, zbudowany w XVIII w. w stylu barokowym. Aby dojść do kościoła, musieliśmy minąć młyn i przez mostek dotarliśmy do celu. Fasada kościoła nie przypomina świątyni, lecz raczej mały pałacyk, a wnętrze w całości pokryte jest malowidłami.

Zagroda sitarska w Biłgoraju
Zagroda sitarska w Biłgoraju

Biłgoraj – W Biłgoraju pośród bloków, na ulicy Nadstawnej znajduje się ostatnia uratowana zagroda sitarska, obrazująca dawną zabudowę Biłgoraja z XVI – XIX w. Powstał tu niewielki skansen, w którym można zapoznać się z pracą sitarzy, którzy produkowali sita na potrzeby całej dawnej Polski, gdyż nie da się ukryć, że Biłgoraj sitami stał :-) Byliśmy zaskoczeni, że sitarze byli całkiem zamożnymi ludźmi, o czym świadczy bogate wyposażenie domu. Prócz domu zagroda posiadała budynki gospodarcze: drewutnię, dwa spichlerze z wystawami sprzętów gospodarskich, pomieszczenia dla zwierząt, które obecnie zaaranżowano na warsztat stolarski i garncarski.

Pomnikowy dąb w Górecku Kościelnym
Pomnikowy dąb w Górecku Kościelnym

Górecko Kościelne – Spacer po Górecku Kościelnym rozpoczęliśmy od XVIII-wiecznego kościoła modrzewiowego p.w. Św. Stanisława. Widać, że kościół był niedawno restaurowany, bo z daleka rzuca się w oczy jasne drewno fasady. Wnętrze jest stosunkowo wysokie jak na kościół drewniany, ale nie posiada zbyt wielu ozdób. Od kościoła do tzw. Kapliczki „Na wodzie” prowadzi Droga Krzyżowa, a po drodze mija się sześć wyjątkowo okazałych, pomnikowych dębów oraz Kapliczkę „Pod dębami”. Na przepływającej jakieś 400 m od kościoła rzece Szum o rdzawym kolorze wody, znajduje się XIX-wieczna, drewniana Kapliczka „Na wodzie”. Cały teren jest oazą spokoju, po którym przyjemnie się przespacerować.

Synagoga w Zamościu
Synagoga w Zamościu

Zamość – Gdy przyjechaliśmy do Zamościa, byliśmy już bardzo głodni. Zaczęliśmy więc od wizyty w Restauracji Muzealnej na Rynku. zamówiliśmy pyszną zupę czosnkową z grzankami i surowym żółtkiem oraz piróg biłgorajski z sosem kurkowym, czyli rodzaj ciasta nadziewanego kaszą gryczaną. Posileni mogliśmy zwiedzić piękne miasto Zamość. Niestety padał deszcz, więc starówka sprawiała inne wrażenie niż dwa dni wcześniej, co nie znaczy, że gorsze :-) Z Rynku udaliśmy się ulicą Kołłątaja do dawnego Wyższego Seminarium Duchownego z 1640 r., w którym mieści się obecnie Wyższa Szkoła Zarządzania. Tuż obok obejrzeliśmy potężne zabudowania słynnej Akademii Zamojskiej z 1594 r., która była wówczas trzecią uczelnią wyższą w Polsce, a dziś Liceum Ogólnokształcące.

Ulica Grodzka w Zamościu
Ulica Grodzka w Zamościu

Niemal naprzeciwko znajduje się Stara Brama Lubelska w postaci łuku triumfalnego wmurowanego w potężny bastion Twierdzy Zamość z końca XVI w. Kolejnym zabytkiem był renesansowy Pałac Zamoyskich będący zaczątkiem miasta Zamość, a mieszczący dziś Sąd Okręgowy. Przed pałacem stoi konny posąg hetmana Jana Zamoyskiego, założyciela miasta. Stąd przeszliśmy do katedry z końca XVI w. p.w. Zmartwychwstania Pańskiego i Św. Tomasza Apostoła z wolno stojącą dzwonnicą z XVIII w. Dalej poszliśmy ulicą Kościuszki, aby zobaczyć XIX-wieczną willę komendanta Garnizonu Zamość, tzw. Generałówkę, która niestety była bardzo zaniedbana.

Konny pomnik Jana Zamoyskiego na tle Pałacu Zamoyskich w Zamościu
Konny pomnik Jana Zamoyskiego na tle Pałacu Zamoyskich w Zamościu

Na tej samej ulicy, na Rynku Wodnym otoczonym zabytkowymi kamienicami, znajduje się klasztor klarysek z kościołem Św. Anny z XVII w., a dziś Szkoła Muzyczna. Na rogu Bazyliańskiej i Kościuszki uwagę naszą przykuła bardzo ozdobna kamienica z balkonami, skąd przeszliśmy do pobliskiego kościoła Św. Mikołaja, a dawnej cerkwi grecko-katolickiej z początku XVII w. Przy Rondzie Braci Pomarańskich stoją dwa kolejne zabytki: XVII-wieczny kościół franciszkanów p.w. Zwiastowania NMP oraz nadszaniec VII wraz z potężnym bastionem i Starą Bramą Lwowską z XVI w. Weszliśmy w jedną z najładniejszych ulic Zamościa, czyli ulicę Grodzką ze wspaniale odrestaurowanymi ulicami i przeszliśmy na równie piękny Rynek Solny, którego nawierzchnia była akurat w remoncie. Stąd było już niedaleko do kościoła Św. Katarzyny z XVII w., w którego podziemiach przechowywany był podczas II Wojny Światowej obraz Jana Matejki – Hołd Pruski. Dalej przeszliśmy równie atrakcyjną uliczką Pereca, aż do skrzyżowania z ulicą Bazylianów, gdzie stoi piękna XVII-wieczna synagoga z ozdobną attyką. Potem chodziliśmy jeszcze różnymi uliczkami chłonąc atmosferę i architekturę tego bajecznie kolorowego miasta.

05.08.2010 r.

Ruiny zamku w Orłowie Murowanym
Ruiny zamku w Orłowie Murowanym

Orłów Murowany – Niełatwo było dostać się do pozostałości zamku rycerskiego, a raczej fortalicjum na dość wysokiej skarpie, zbudowanego w XVI w. Musieliśmy zostawić samochód przy samej szosie i uzbrojeni w buty trekingowe, wprost przez pole ruszyliśmy do wzniesienia. Teren jest obecnie własnością prywatną, więc musieliśmy szukać miejsca, w którym dostaniemy się na wzniesienie. Na miejscu okazało się, że pozostały mocno zarośnięte narożniki budynków oraz fragmenty murów.

Krupe – W Krupem stoją okazałe ruiny zamku bastejowego nad Wieprzem pochodzącego z końca XVI w., będące pierwotnie własnością podkomorzego chełmskiego.

Zamek w Krupem
Zamek w Krupem

Zamek popadł w ruinę w XVIII w., a ostatecznego zniszczenia dokonały działania wojenne w 1915 i 1944 r. Dziś jest to zadbana trwała ruina, po której można zupełnie swobodnie spacerować. Zachowały się mury budynków wsparte wewnętrznymi przyporami i zakończone attyką oraz fosa. Dodatkowo mury ozdobione były do dziś widocznym sgraffito. Wokół zamku widoczne są jeszcze pozostałości narożnych bastionów, z których w miarę dobrze zachowała się jedna baszta.  Ruiny są jednymi z ciekawszych, gdyż są dobrze czytelne i pozwalają łatwo wyobrazić sobie jak zamek wyglądał w czasach świetności.

Ruiny zamku w Zawieprzycach
Ruiny zamku w Zawieprzycach

Zawieprzyce – Na teren pałacu w Zawieprzycach prowadzi zabytkowa brama z XVII w. Pierwotny zamek zbudowany został w XV w. w widłach dwóch rzek: Bystrzycy i Wieprza, a następnie przebudowany na barokowy pałac pod koniec XVII w. Ostatecznie pałac spłonął w XIX w., a ostały się jedynie: brama, lamus, kaplica, stajnie, oranżeria oraz oficyna, w której mieści się biblioteka i Schronisko Młodzieżowe. Całość stoi w zabytkowym parku pałacowym. W kaplicy zachowały się podobno barokowe freski, my jednak nie dostaliśmy się do środka. Z kolei ruiny zamku-pałacu są łatwo dostępne, choć mocno zarośnięte.

Pałac w Kozłówce
Pałac w Kozłówce

Kozłówka – W Kozłówce znajduje się jeden z najlepiej zachowanych pałaców w Polsce. Zbudowana przez ród Zamoyskich w stylu późnego baroku budowla ma jedną niepowtarzalną zaletę, a mianowicie autentyczne wyposażenie z przełomu XIX i XX w. w stylu „drugiego cesarstwa”. Stało się tak dzięki temu, że pałac nigdy nie został opuszczony przez właścicieli, a bezpośrednio po II Wonie Światowej został zamieniony na muzeum. Cały teren to piękny ogród i park z licznymi kwiatami i dumnie przechadzającymi się pawiami. W oficynach zorganizowano różne wystawy. My obejrzeliśmy powozownię oraz znajdującą się naprzeciwko Galerię Sztuki Socrealizmu z wszelkiego rodzaju „dziełami sztuki” epoki PRL-u.

Pałac w Kozłówce
Pałac w Kozłówce

Czegóż tu nie można zobaczyć: robotnicze pomniki, plakaty i obrazy propagandowe oraz rzeźby i portrety bohaterów komunistycznych, generalnie powrót do niedawnej przeszłości… Na terenie pałacu znajduje się także ładny ogród różany oraz liczne klomby. Sam pałac zwiedza się z przewodnikiem odwiedzając po kolei sypialnie, gabinety, salony, łazienki, jadalnię, bibliotekę, a wszystkie pomieszczenia wspaniale wyposażone. Co ciekawe potomkowie Zamoyskich nadal przyjeżdżają do swoich włości i mają w pałacu własny apartament. Na koniec obejrzeliśmy efektowną kaplicę z licznymi sztukateriami, kolumnami i witrażami. Jedyną wadą Kozłówki jest kompletny zakaz filmowania i fotografowania wewnątrz obiektów z wyjątkiem kaplicy. Jest to jedno z tych miejsc, których bezwzględnie nie można pominąć podczas zwiedzania Polski.

Zamek w Jakubowicach Murowanych
Zamek w Jakubowicach Murowanych

Jakubowice Murowane – W Jakubowicach Murowanych spodziewaliśmy się ruin, a tymczasem w najlepsze trwała odbudowa. Zamek, a raczej renesansowy dwór obronny pochodzi z drugiej połowy XVI w. Okrągła wieża z krenelażem pochodzi z XIX w., gdy zamek zamieniono w pałac. Nie da się ukryć, że obecnie najefektowniejszą częścią jest brama prowadząca do budowli, która stoi tuż przy drodze. Całość jest ogrodzona, a do środka można zajrzeć jedynie zza płotu.

Po zwiedzaniu pojechaliśmy do Lublina na nasz kolejny nocleg. Tym razem wylądowaliśmy w dość kiepskim hoteliku, który sam w sobie nie był aż tak zły, ale zafundował nam pierwszą bezsenną noc, okraszoną bezustannym dźwiękiem alarmu… Koszmar!

06.08.2010 r.

Rynek w Lublinie
Rynek w Lublinie

Lublin – Zwiedzanie Lublina zaczęliśmy od ulicy Bernardyńskiej, a dokładnie od dawnego klasztoru bernardynów z kościołem Nawrócenia Św. Pawła i widocznego po drugiej stronie ulicy kompleksu klasztornego jezuitów z XVII-wiecznym kościołem p.w. Św. Piotra o efektownym szczycie widocznym właśnie od Bernardyńskiej. Idąc dalej wyłonił nam się Pałac Parysów o różowej fasadzie, kolejne wyremontowane kamienice i okazały Teatr im. Juliusza Osterwy o zielonej fasadzie. Naprzeciwko stoi kościół Wniebowzięcia NMP z początku XV w. wzniesiony przez Władysława Jagiełłę w podziękowaniu za zwycięską bitwę pod Grunwaldem.

Kościół i klasztor karmelitów bosych p.w. Św. Józefa w Lublinie
Kościół i klasztor karmelitów bosych p.w. Św. Józefa w Lublinie

Na Placu Litewskim, naprzeciw okazałego Hotelu Europa, stoi nieco mniej efektowny kościół Św. Św. Piotra i Pawła z XVIII w., a po drugiej stronie piękny, barokowy Pałac Czartoryskich z przełomu XVII i XVIII w. Na ulicy Staszica obejrzeliśmy ładny XVII-wieczny kościół karmelitanek bosych p.w. Niepokalanego Poczęcia NMP z wyjątkowo bogatym, złotym ołtarzem. Niedaleko, przy ulicy Świętoduskiej obejrzeliśmy XVII-wieczny kościół i klasztor karmelitów bosych p.w. Św. Józefa o interesującej fasadzie w stylu renesansu lubelskiego. Dalej stoi Nowy Ratusz i przyklejony do niego kościół Św. Ducha. Na tym skończyliśmy zwiedzać Śródmieście, którego ilość zabytków przyprawiła nas o zawrót głowy  i przez XIV-wieczną, gotycką Bramę Krakowską wkroczyliśmy na Stare Miasto.

Brama Krakowska w Lublinie
Brama Krakowska w Lublinie

Idąc ulicą Bramową podziwialiśmy jeszcze starsze budynki niż dotąd, aż dotarliśmy wprost na przepiękny, choć niewielki Rynek ze Starym Ratuszem, czyli Trybunałem Koronnym z XIV w. oraz wspaniałymi kamienicami wokoło. Wśród kamienic najważniejsze to Kamienica Klonowica (Rynek 2) z medalionami na fasadzie i Kamienica Konopniców (Rynek 12) z błękitną fasadą, pięknymi, rzeźbionymi obramowaniami okien i attyką. Nie oznacza to, że inne budynki są mniej ładne. Warto obejść ten nieregularny plac dookoła i obejrzeć różne ozdoby na kamienicach. Ulicą Złotą przeszliśmy do XIV-wiecznej gotyckiej bazyliki Św. Stanisława, ładniejszej wewnątrz niż na zewnątrz i dalej do późnorenesansowej archikatedry lubelskiej p.w. Św. Jana Chrzciciela i Św. Jana Ewangelisty bogato zdobionej malowidłami, z której zostaliśmy przepędzeni przez jakiegoś księdza z powodu… krótkich spodenek. No cóż, było gorąco, a my przyszliśmy zwiedzić zabytek. Dodamy, że nie odbywało się wówczas nabożeństwo… Potem poszliśmy pięknie wyremontowaną ulicą Grodzką w kierunku Bramy Grodzkiej i zamku, mijając po drodze Plac Po Farze, czyli najstarszym lubelskim kościele z fundamentami XII-wiecznej świątyni.

Zamek w Lublinie
Zamek w Lublinie

Lubelski zamek królewski to budowla o początkach sięgających XIII w., o czym świadczy romańska, cylindryczna wieża – stołp ruski. Cały murowany zamek to XIV-wieczne dzieło Kazimierza Wielkiego. Zwiedzanie zamku rozpoczęliśmy od olśniewającej bizantyjskimi freskami kaplicy gotyckiej z czasów Władysława Jagiełły. To właśnie dla tej kaplicy warto tu dotrzeć (obowiązują limity osób i ścisłe godziny zwiedzania). Ponadto obejrzeliśmy różne wystawy. Z ciekawostek możemy dodać, że na zamku została podpisana w 1569 r. słynna Unia Lubelska między Polską a Litwą oraz to, że w XIX w. zamek został przebudowany na więzienie, co widać gołym okiem do dziś.

Cerkiew w Muzeum wsi Lubelskiej w Lublinie
Cerkiew w Muzeum wsi Lubelskiej w Lublinie

Przenieśliśmy się w zupełnie inną część Lublina, czyli do Muzeum Wsi Lubelskiej na al. Warszawskiej. Rozpoczęliśmy od sektora Wyżyny Lubelskiej, w którym zobaczyliśmy wiatrak, kuźnię oraz dwie zagrody w postaci czworoboku zabudowań. Wśród budynków kręciły się zwierzęta gospodarskie, konie, gęsi i zadziorny kogut :-) Dotarliśmy do sektora miasteczkowego z kompleksem składającym się z kościoła, dzwonnicy i plebanii z ładnym wyposażeniem. Stąd świetnie było widać rozległy staw i sektor Powiśla poniżej kościoła, który okazał się tylko sektorem spacerowym, bez możliwości zwiedzenia wnętrz. Minąwszy sektor Podlasia, doszliśmy do Roztocza z malowniczą cerkwią grecko-katolicką z pięknym i bogatym ikonostasem.

Muzeum Wsi Lubelskiej w Lublinie
Muzeum Wsi Lubelskiej w Lublinie

Prócz świątyni, w sektorze zobaczyliśmy ciekawe zagrody i piwiarnię będącą obecnie karczmą dla turystów. W sektorze dworskim główną atrakcją był interesujący dwór z mansardowym dachem, ładnym wyposażeniem i zadbanym ogrodem. Na koniec trafiliśmy jeszcze do małego dworku pełniącego funkcję sklepiku.

Wróciliśmy na lubelską starówkę, by zjeść obiad i pospacerować chłonąc klimat miasta. Obiad zjedliśmy w ogródku Restauracji Biesy, gdzie zamówiliśmy „diabelski młyn”, czyli kurczak, karczek, boczek duszony z grzybami, kąski z kurczaka, ryba smażona i ziemniaki opiekane, a do tego bukiet jarzyn na ciepło. Pycha!

Po zjedzeniu obiadu, w trakcie spaceru zaczęły się zbierać nad Lublinem czarne burzowe chmury, z których najpierw lekko zaczął padać deszcz. Stwierdziliśmy, że zdążymy dojść na kwaterę, jednak nagle, gwałtownie lunął deszcz i w jednej chwili byliśmy mokrzy do „suchej nitki”. Nie było sensu szukać schronienia, więc w strugach deszczu i wśród błyskawic wróciliśmy bezpiecznie do hotelu.

Musimy dodać, że Lublin to zupełnie niesłusznie niedocenione turystycznie miasto, gdyż ma do zaoferowania cała masę zabytków, sympatyczną atmosferę i ciekawy skansen. Uważamy, że każdy szanujący się turysta, powinien kiedyś zawitać do Lublina :-)

07.08.2010 r.

Kamienice pod Św. Mikołajem i Św. Krzysztofem na Rynku w Kazimierzu Dolnym
Kamienice pod Św. Mikołajem i Św. Krzysztofem na Rynku w Kazimierzu Dolnym

Kazimierz Dolny – W Kazimierzu Dolnym, po zaparkowaniu na ulicy Podzamcze mieliśmy już bardzo blisko do Rynku, a w górze widzieliśmy ruiny zamku. Sam Rynek jest niezwykle urozmaicony, otoczony domami w różnym stylu i z różnych okresów. Można by rzec, że zabudowa Rynku stanowi niezwykle malowniczy „miszmasz” architektoniczny. Najbardziej charakterystyczne i zarazem ozdobne są kamienice:  pod Św. Mikołajem i Św. Krzysztofem zbudowane w XVII w. w stylu renesansowym. Domy będące dawniej własnością Mikołaja i Krzysztofa Przybyłów posiadają rzeźbione fasady z podobiznami świętych patronów oraz wyjątkowo okazałe attyki.

Ulica Senatorska w Kazimierzu Dolnym
Ulica Senatorska w Kazimierzu Dolnym

Z Rynku widać już na wzniesieniu kościół farny, którego początki sięgają XII w., aczkolwiek dzisiejsza renesansowa bryła pochodzi z XVI w. Kolejnym ciekawym miejscem jest ulica Senatorska, zabudowana zabytkowymi kamienicami, wśród których wyróżnia się szczególnie kamienica Celejowska (ul. Senatorska 11-13), inaczej kamienica pod Św. Bartłomiejem, od figury w attyce, która zbudowana została już w XVI w. dla kupca i rajcy Bartłomieja Celeja. Doszliśmy do sanktuarium Matki Boskiej Kazimierskiej, gdzie krytymi schodami weszliśmy do klasztoru i mogliśmy swobodnie chodzić po krużgankach, wyjść na wirydarz oraz przez przeszklone drzwi obejrzeć kościół. Stąd przeszliśmy na Mały Rynek, na którym odbywał się „pchli targ”. Ulicą Lubelską dotarliśmy do kościoła szpitalnego Św. Anny z XVII w. ozdobionego renesansowymi szczytami.

Ruiny zamku w Kazimierzu Dolnym
Ruiny zamku w Kazimierzu Dolnym

W końcu doszliśmy także do zamku, który była akurat w remoncie i przez to nie mogliśmy obejrzeć go z bliska. Warownia składająca się z dwóch części: pozostałości strażnicy króla Władysława Łokietka z przełomu XIII i XIV w., czyli stołpu będącego wieżą ostatniej obrony i zamku dolnego z I połowy XIV w. wzniesionego przez kolejnego króla – Kazimierza Wielkiego. Niestety obie części zostały zniszczone podczas potopu szwedzkiego i wielkiego pożaru miasta w XVII w. Cofnęliśmy się w okolice klasztoru na ulicę Plebanka, gdzie zaczyna się jeden z wielu wąwozów lessowych w okolicy. Zapuściliśmy się w jego głąb oglądając zbocza porośnięte drzewami.

Wąwóz Korzeniowy Dół w Kazimierzu Dolnym
Wąwóz Korzeniowy Dół w Kazimierzu Dolnym

Wyszedłszy z wąwozu, cofnęliśmy się do ulicy Nadrzecznej i szliśmy nią, a następnie Kwaskową Górą i ulicą Doły, aż do wąwozu Korzeniowy Dół (około 2 km), który uchodzi, i my się z tym zgadzamy, za najpiękniejszy wąwóz lessowy w okolicach Kazimierza Dolnego. Nazwa pochodzi od bardzo charakterystycznej cechy wąwozu, a mianowicie odsłoniętych korzeni drzew wystających z jego ścian. Miejsce jest niezwykle malownicze, a długość ścieżki wynosi około 600 m. Gdyby wybrać do zwiedzenia tylko jeden wąwóz w okolicy, to powinien to być właśnie Korzeniowy Dół.

Ruiny zamku w Bochotnicy
Ruiny zamku w Bochotnicy

Bochotnica – Idąc dalej z Korzeniowego Dołu w kierunku miejscowości Bochotnica, po ponad 2 km dotarliśmy do ruin zamku rycerskiego na wzgórzu, pochodzącego prawdopodobnie z I połowie XIV w. Co ciekawe warownia w XV w. była siedzibą rabusiów, którzy pod wodzą kobiety – Anny Zbąskiej napadali pobliskie miejscowości. Do dziś zachowały się niewielkie fragmenty ścian budynku zarośnięte bujną roślinnością. Wracając do Kazimierza Dolnego nie omieszkaliśmy kupić pudełka malin na straganie prowadzonym przez sympatyczne dzieci. Pyszna przekąska :-)

Spichlerze nad Wisłą w Kazimierzu Dolnym
Spichlerze nad Wisłą w Kazimierzu Dolnym

Kazimierz Dolny – Wracając z Bochotnicy, zaliczyliśmy jeszcze jeden wąwóz lessowy, czyli Norowy Dół. Wąwóz jest dużo głębszy, a przypuszczamy, że jego nazwa pochodzi od licznych nor w ścianach. Podobnie jak w Korzeniowym Dole ze ścian wystają liczne korzenie drzew dodając uroku miejscu. Wprost z Norowego Dołu wychodzi się na główną szosę łączącą Kazimierz Dolny z Puławami, przy której stoją dwa efektowne, renesansowe spichlerze z XVII w. Aż trudno uwierzyć, że były to budynki gospodarcze, bo urodą nie ustępują kamienicom. Na koniec dotarliśmy jeszcze nad Wisłę, wzdłuż której znajduje się promenada i cumują statki wycieczkowe.

Pałac Czartoryskich w Puławach
Pałac Czartoryskich w Puławach

Puławy – Obecny wygląd pałac Czartoryskich zawdzięcza przebudowie z przełomu XVIII i XIX w., gdy nadano mu formę klasycystyczną. Początki budowli sięgają jednak wieku XVII, gdy wzniesiono półobronny pałac barokowy.

Sala gotycka w pałacu Czartoryskich w Puławach
Sala gotycka w pałacu Czartoryskich w Puławach

Dziś pałac jest udostępniony dla turystów i zwiedza się go z przewodnikiem, który oprowadza po dość efektownych, ale pozbawionych niemal wyposażenia salach. Mieliśmy jeszcze chwilę czasu do wejścia z przewodnikiem, więc postanowiliśmy obejrzeć część ogrodów z rampowymi schodami wiodącymi zakosami w dół skarpy, znajdującymi się bezpośrednio za budynkiem. Przy okazji dotarliśmy do Pawiloniku Chińskiego oraz tzw. Schodów Angielskich i dość mocno zniszczonego Domu Żółtego (Aleksandryjskiego). Po wejściu do pałacu rzuca się w oczy oryginalna żeliwna klatka schodowa, a najpiękniejszym pomieszczeniem jest sala gotycka ze wspaniałym sklepieniem i kolumnami.

Świątynia Sybilli w parku przy Pałacu Czartoryskich w Puławach
Świątynia Sybilli w parku przy Pałacu Czartoryskich w Puławach

Po zwiedzaniu wróciliśmy do spaceru po rozległym parku angielskim, w którym znajdują się różne pawilony. Pierwszy z nich to Dom Gotycki z ładnymi witrażami, sklepieniami, herbami szlacheckimi na ścianach i wystawą mebli, obrazów oraz wspaniałą, drewnianą, intarsjowaną (z różnych gatunków i kolorów drewna) podłogą na piętrze. Tuż obok stoi Świątynia Sybilli, czyli mała rotunda w kształcie antycznego sanktuarium z kopułą i okulusem, niczym w rzymskim Panteonie, tyle że znacznie mniejsza. W parku znajduje się także Brama Rzymska oraz mostek prowadzący do Domu Greckiego, a dziś biblioteki. Na koniec doszliśmy do domu Marynki, czyli mniejszego pałacyku na samym końcu parku.

08.08.2010 r.

Bełżyce – Kolejny dzień rozpoczęliśmy od mało atrakcyjnej budowli, czyli mleczarni w Bełżycach. Pierwotnie stał tu zamek Jana i Spytka z Tarnowa z początku XV w.

Zamek w Wojciechowie
Zamek w Wojciechowie

W XIX w. warownia zatraciła charakter obronny, a budynki przekształcono w browar. W trakcie II Wojny Światowej budynek zaadaptowano na mleczarnię, która do dziś pełni swoją funkcję.

Wojciechów – W Wojciechowie znajduje się wieża zwana ariańską, która jest pozostałością zamku rycerskiego prawdopodobnie z II połowy XV w. Nazwa wieży wzięła się od zboru ariańskiego, który funkcjonował tu w XVI w. Dziś wieża to Gminny Ośrodek Kultury, Muzeum Regionalne, Muzeum Kowalstwa, Biblioteka Gminna oraz Kawiarnia Ariańska. najważniejsze jest to, że zabytek jest świetnie utrzymany. Dookoła wieży zachowały się częściowo mury obronne oraz wał ziemny.

Domek loretański w Gołębiu
Domek loretański w Gołębiu

Gołąb – Do kolejnej miejscowości przyjechaliśmy, aby obejrzeć nietypowy zabytek, czyli domek loretański stojący obok renesansowo-manierystycznego kościoła p.w. Św. Katarzyny i Św. Floriana z początku XVII w. Wnętrze kościoła jest w pastelowych kolorach, a osobliwością są ceramiczne figury proroków ustawione dookoła nawy. Kościół spełnia funkcje sanktuarium Matki Boskiej Loretańskiej, a to za sprawą domku loretańskiego, czyli budynku wzorowanego na Santa Casa w Loreto we Włoszech, który z kolei kryje w środku rzekomy dom Maryi przeniesiony z Nazaretu. Polski Święty Dom został zbudowany w stylu manierystycznym ok. 1640 r. i również kryje kopię domu Maryi. Ozdobą budowli są ceramiczne posągi proroków takie same jak w kościele (zapewne któreś z nich to kopie), kolumny i wysokie attyki.

Skansen bojowy I Armii Wojska Polskiego w Mniszewie
Skansen bojowy I Armii Wojska Polskiego w Mniszewie

Mniszew – Na koniec naszej wycieczki dotarliśmy do Skansenu bojowego I Armii Wojska Polskiego w Mniszewie, który upamiętnia walki o przyczółek warecko–magnuszewski nieopodal słynnych Studzianek. W czasie, gdy tam byliśmy obiekt był opuszczony, a militaria zgromadzone pod gołym niebem niszczały pozostawione same sobie (obecnie jest to zadbane muzeum). Byliśmy jednak zaskoczeni dużą ilością i różnorodnością eksponatów zgromadzonych w skansenie. Zobaczyć można setki metrów prawdziwych okopów z drewnianą obudową, różne rodzaje dział, w tym działka przeciwlotnicze i armaty, samochód pływający, czyli amfibię, czołgi, zasieki, zaporę żelbetową, czyli zęby smoka oraz słynną katiuszę, czyli wyrzutnię wielu rakiet posadowioną na podwoziu samochodu ciężarowego. Jako ciekawostkę można podać, że dywizja katiuszy mogła w ciągu 7-10 sekund oddać salwę niemal 3,5 tys. pocisków. Podczas zwiedzania dokuczały nam niezliczone rzesze dużych, czerwonych mrówek, które chodziły po nas i co gorsza gryzły… Mimo to spacer po skansenie był bardzo przyjemny.