Chile, Wyspa Wielkanocna i Boliwia – informacje praktyczne

Wróć do – Chile, Wyspa Wielkanocna i Boliwia

Informacje prAKTYCZNE – CHILE

Informacje prAKTYCZNE – wyspa wielkanocna

Informacje prAKTYCZNE – boliwia

INFORMACJE PRAKTYCZNE – CHILE

Czas:

W Chile obowiązuje czas UTC-3, co w praktyce oznacza, że gdy w Polsce jest 12:00 to w Chile jest 7:00 lub 8:00. Każdorazowo należy sprawdzić jaki obowiązuje czas w Chile, gdyż zmiany czasu na letni/zimowy następują w innych terminach niż w Polsce.

Podróżowanie po CHILE: 

Chile jest krajem o bardzo wydłużonym kształcie i długości ponad 4.000 km, dlatego najlepszym sposobem podróżowania na duże odległości jest lot samolotem. Oczywiście można też wybrać autobusy, które są dobrej jakości, ale zajmuje to bardzo dużo czasu, gdy tymczasem lot nie jest aż tak drogi.

Lokalnie, w okolicach Santiago, bardzo przydatne są taksówki współdzielone, czyli colectivo, które mają określone trasy i cenę, a wyruszają po zapełnieniu się pojazdu. Można oczywiście odjechać wcześniej, ale trzeba zapłacić pełną cenę za kurs. Na dalsze wyjazdy można rozważyć wycieczkę zorganizowaną lub wypożyczenie samochodu. Jedno i drugie może oznaczać stanie w korkach, bo aglomeracja Santiago jest bardzo zatłoczona.

Na pustyni Atacama polecamy wypożyczenie samochodu terenowego z napędem na cztery koła. My wypożyczyliśmy Suzuki Jimny, który “dał radę”, ale następnym razem zdecydowalibyśmy się na coś większego. Terenówka jest konieczna, bo na pustyni drogi bywają bardzo trudne i złej jakości – szutrowe, ziemne i piaszczyste. Koszt wypożyczenia jest dość wysoki, ale swoboda penetrowania Atacamy niepowtarzalna. Oczywiście do niemal wszystkich miejsc docierają wycieczki zorganizowane.

Noclegi: 

W Chile kontynentalnym korzystaliśmy z zaledwie dwóch noclegów. W Santiago był to hotel w centrum ze śniadaniem (około 200 zł za dobę, za pokój dwuosobowy z łazienką), niewielki, czysty i z mega przyjazną obsługą. Z kolei w San Pedro de Atacama wynajęliśmy pokój z łazienką w niewielkim pensjonacie (około 170 zł za dobę, za pokój dwuosobowy z łazienką). Czysto, blisko centrum i przemiła właścicielka.

Jedzenie:

Chile to kraj dla mięsożerców i osób lubiących ryby i owoce morza. Popularnym daniem jest ceviche, czyli surowa ryba z owocami morza w kwaśnej zalewie z limonki. Najpopularniejszymi daniami mięsnymi są potrawy a lo pobre, czyli np. wołowina na frytkach z jajkiem sadzonym na wierzchu oraz wszelkiego typu chorillany, czyli pokrojone w paski mięso, smażone wraz z papryką, cebulą i kiełbasą, podane na frytkach. Ciekawym i bardzo smacznym daniem jest Pastel de Choclo, czyli ciasto kukurydziane nadziewane mieloną wołowiną, pieczonym kurczakiem, oliwkami i jajkiem, zapieczone w ceramicznym naczyniu. Cena obiadu dla dwóch osób z piwem to wydatek około 150-230 zł. Popularną przekąską są różnego rodzaju empanady, czyli duże, zapiekane pierogi z farszem oraz completo, będące rodzajem hot-doga z dodatkami. Dużą zaletą kuchni chilijskiej są wspaniałe torty i wszelkiego rodzaju ciasta. Nie można nie wspomnieć o produkowanych w Chile alkoholach oraz drinkach na ich bazie. Wina chilijskie są znane na całym świecie, ale równie atrakcyjne jest pisco, wykorzystywane do drinków, z których popularne jest pisco sour oraz lokalnie w Santiago terremoto, czyli drink z lodami waniliowymi. Koniecznie trzeba spróbować.

Nasze posiłki opisaliśmy szczegółowo wraz z cenami w głównym tekście o podróży do Chile, na Wyspę Wielkanocną i do Boliwii.

Klimat i ubranie: 

Chile ze względu na swoje położenie i bardzo wydłużony kształt, posiada bardzo zróżnicowany klimat. Byliśmy tu co do zasady wiosną.  Z jednej strony są tu ośnieżone góry wśród których we wrześniu, panowała jeszcze zima, w samej stolicy była to rzeczywiście wiosna, natomiast na Atacamie, gdyby nie bardzo duża wysokość, to byłaby pełnia lata. Rano i wieczorem było zimno, czy wręcz bardzo zimno, ale w dzień słońce prażyło tak mocno, że opalało nawet przez ubrania. Temperatura odczuwalna znacznie przekraczała rzeczywistą. W praktyce najlepsze ubranie na Pustynię Atacama to ubranie “na cebulkę”, tak aby rano nie było zimno, a później można było stopniowo zdejmować kolejne warstwy. Najzimniej było na El Tatio, gdzie z rana temperatura sięgała -3°C. Ważne, aby zabrać ze sobą krem z wysokim filtrem oraz nakrycie głowy.

Jaszczurka nieopodal Laguny Chaxa na Pustyni Atacama w Chile

Przyroda:

W Santiago i okolicach jest zielono, aczkolwiek przyroda nie wyróżnia się niczym szczególnym, no może prócz wszechobecnych winnic. Zupełnie inną przyrodę oferuje Pustynia Atacama, na której dominują solniska i związane z nimi słone jeziora. Z wyjątkiem okolic rzek i strumieni, gdzie występuje bujna roślinność, pustynię porastają kępki traw i rachityczne krzewy. Do tego w niektórych miejscach napotkać można wielkie kaktusy. Ciekawy, choć również niezbyt bogaty jest świat zwierząt. Na Atacamie można napotkać wikunie, lamy, wiskacze, jaszczurki oraz niezwykłe ptaki – flamingi i parę innych ciekawych gatunków.

Ludzie:

W Santiago społeczeństwo jest mocno zeuropeizowane, natomiast w San Pedro de Atacama, duża część populacji, to rdzenni mieszkańcy tych ziem, czyli Indianie. Generalnie nawet w samej stolicy ludzie są uprzejmi i do tego uczciwi, co nie jest normą w krajach latynoskich. Nie spotkaliśmy się z naciąganiem i jakąkolwiek próbą oszustwa. Wprost przeciwnie, parokrotnie, w trosce o nasze bezpieczeństwo, sugerowano, żeby nie obnosić się ze sprzętem foto-video.

Waluta i płatności:

Walutą Chile jest peso chilijskie. Dolary i euro można wymienić zarówno na lotnisku, jak i w wielu kantorach. Dodać musimy, że kurs w kantorze jest znacznie korzystniejszy, a do tego nie pobiera się żadnej prowizji. Powszechne są płatności kartą i to zarówno w stolicy, jak i na Pustyni Atacama, przy czym w wielu przypadkach, za płatność kartą kredytową, pobierana jest dodatkowa prowizja (około 8 zł).

Ceny W SKLEPACH:

Oto przykładowe ceny w sklepach:

  • kawa instant Gold 100 g – 4580 CLP;
  • pisco Especial 35%, 0,7l – 3490 CLP;
  • Inca Cola 1,5l – 1960 CLP
  • paliwo w San Pedro de Atacama – 1319 CLP/l
  • woda mineralna 1,5l – 1250 CLP;
  • ser gouda 24 dag – 2158 CLP;
  • paczka mini donatów 100g – 1200 CLP
  • wino Cabernet Gato 1,5l – 4200 CLP;
  • pasztet 125g – 750 CLP;
  • serek topiony z salami – 850 CLP;
  • wędlina z indyka 310g – 2495 CLP.

Język:

W Chile językiem urzędowym jest hiszpański, którego wymowa odbiega nieco od innych krajów Ameryki Łacińskiej. Zdarzają się osoby, które mówią po angielsku, ale nie jest to standard i nie można na to liczyć. Podczas samodzielnej podróży, konieczna jest podstawowa znajomość hiszpańskiego.

INFORMACJE PRAKTYCZNE – WYSPA WIELKANOCNA

Czas:

Na Wyspie Wielkanocnej obowiązuje czas UTC-5, co w praktyce oznacza, że gdy w Polsce jest 12:00 to na Wyspie Wielkanocnej jest 5:00 lub 6:00. Każdorazowo należy sprawdzić jaki obowiązuje czas na Wyspie Wielkanocnej, gdyż zmiany czasu na letni/zimowy następują w innych terminach niż w Polsce.

Podróżowanie po WYSPIE WIELKANOCNEJ: 

Są w zasadzie dwa sposoby podróżowania po Wyspie Wielkanocnej. Pierwszym z nich jest oczywiście wycieczka zorganizowana, opcja bardzo droga i oczywiście według programu narzuconego przez organizatora. Drugim sposobem jest wypożyczenie samochodu, najlepiej terenowego, przy czym tutaj wystarczył, Jimny (za 40.000 CLP za dobę), ale dałby sobie radę każdy mały SUV. Niezależnie od sposobu podróżowania i tak trzeba wynająć przewodnika, bez którego nie da się wejść do niemal wszystkich stanowisk archeologicznych (70.000 CLP za dwie osoby za dzień). Dzięki takiemu podejściu, dwa dni poruszaliśmy się po Rapa Nui z przewodnikiem oraz dwa dni samodzielnie.

Noclegi: 

Wyspa Wielkanocna jest niewielka, więc wymaga jednego miejsca do nocowania. Wybraliśmy niewielki obiekt z zaledwie czterema domkami w pięknym ogrodzie (około 340 zł za dobę za cały domek dla dwóch osób). Do dyspozycji mieliśmy duży pokój z aneksem kuchennym, własną łazienką oraz tarasem. Śniadanie było wliczone w cenę i przynoszone na tacy, wprost do pokoju około 8:30 przez niezwykle miłą właścicielkę, która wprowadzała rodzinną atmosferę.

Trębacz brązowy przy Plaży Anakena na Wyspie Wielkanocnej

Jedzenie:

Na wyspie Wielkanocnej kuchnia jest podobna do Chile kontynentalnego (patrz wyżej), z tą różnicą, że znacznie więcej dań zwiera w sobie ryby i owoce morza. To jedno z niewielu miejsc na naszych trasach, gdzie upatrzyliśmy sobie jedną restaurację Le-Frits, serwującą doskonałe dania, a do tego znajdującą się najbliżej naszego lokum.

Nasze posiłki opisaliśmy szczegółowo wraz z cenami w głównym tekście o podróży do Chile, na Wyspę Wielkanocną i do Boliwii.

Klimat i ubranie: 

Na Wyspie Wielkanocnej niemalże cały rok jest taka sama pogoda. Temperatura przez całą dobę oscylowała około 19-20ºC. Trzeba przygotować się na nagłe deszcze, silne wiatry, ale także na upalne momenty. Na Wyspie byliśmy we wrześniu, czyli w najsuchszym miesiącu, ale i tak dwukrotnie nie uniknęliśmy  mżawki. Ogólnie było pogodnie i wietrznie, ale niezbyt ciepło.

Przyroda:

Wyspa Wielkanocna to zielony, trawiasty kawałek lądu na środku Oceanu Spokojnego. Bujna roślinność występuje tylko w jedynej miejscowości – Hanga Roa, gdzie wyspiarze posiadają ogrody z wieloma gatunkami roślin, w tym także kwitnących. Na wyspie uprawia się wiele roślin, a szczególnie bananowce i różne warzywa. Nie ma tu zbyt wielu drzew z wyjątkiem kilku miejsc. Najpiękniejsze palmy rosną na Plaży Anakena, ale można je spotkać także w innych miejscach. Świat zwierzęcy jest jeszcze bardziej ubogi. Spotkać tu można głównie ptaki, w tym szczególnie dość duże drapieżniki – trębacze brązowe. Nie ma tu też zbyt dużo owadów, w tym przede wszystkim brak uciążliwych komarów, za to naturalnie w przyrodzie żyją karaluchy.

Ludzie:

Na Wyspie Wielkanocnej mieszkają dwie grupy: Polinezyjczycy (około 70%) oraz ludność napływowa, głównie Europejczycy. Co ciekawe, aby zachować jednolitość etniczną na Rapa Nui, obowiązuje prawo, które pozwala na zostanie nowym mieszkańcem wyspy, tylko poprzez związek małżeński. Ludzie na Wyspie Wielkanocnej żyją bez pośpiechu, czas tu płynie wolniej, a przybywających turystów przyjmuje się serdecznie, w rodzinnej wręcz atmosferze.

Waluta i płatności:

Na Rapa Nui walutą, jak w całym Chile jest peso chilijskie. W standardzie są płatności elektroniczne, co prawda zdarzyło się, że przyjmowano tylko gotówkę, aczkolwiek zapewne z powodu braku zasięgu sieci komórkowej. Na Wyspie Wielkanocnej waluty nie wymienialiśmy, a kantorów nie widzieliśmy…

Ceny w sklepach:

Przykładowe ceny:

  • woda mineralna 1,6l – 1790 CLP;
  • salceson biały (queso cabeza) 125 g – 999 CLP;
  • ser kozi 185 g – 4068 CLP;
  • orzeszki ziemne z oregano 0,2 kg – 1580 CLP;
  • drink Terremoto Artesano 1l – 4990 CLP;
  • chleb na wagę (cena za kg) – 2990 CLP;
  • paliwo – 1296 CLP/l.

Język:

Na Wyspie Wielkanocnej językiem urzędowym jest hiszpański oraz język rapanui, będący jednym z języków polinezyjskich. Trudno spotkać kogokolwiek mówiącego po angielsku, aczkolwiek nie jest to niemożliwe, zważywszy na sporą rzeszę imigrantów z Europy. Podczas samodzielnej podróży, konieczna jest podstawowa znajomość hiszpańskiego.

INFORMACJE PRAKTYCZNE – BOLIWIA

Czas:

W Boliwii obowiązuje czas UTC-4, co w praktyce oznacza, że gdy w Polsce jest 12:00 to zimą w Boliwii jest 7:00, a latem 6:00.

Podróżowanie po Boliwii: 

Nie podróżowaliśmy po całej Boliwii, a jedynie po jej południowej części – Pustyni Atakama i Solinisku Uyuni. Przed wyjazdem zastanawialiśmy się jak najlepiej zwiedzić ten obszar. Wybraliśmy wycieczkę zorganizowaną z lokalnej boliwijskiej firmy i to był “strzał w dziesiątkę”. Za 250$ od osoby mieliśmy 3,5-dniową wycieczkę pickupem w cztery osoby z prywatnym kierowcą-przewodnikiem, wyżywieniem i noclegiem. Do tego dopiero na pustyni mogliśmy zobaczyć skalę trudności poruszania się po tym terenie. Były tam tylko piaszczyste drogi, bez oznaczeń, krzyżujące się w różnych miejscach i prowadzące nie wiadomo dokąd. W praktyce, wypożyczenie samego samochodu i korzystanie z wyjątkowo skąpych Map Google, byłoby niezwykle trudne i mogłoby skończyć się kłopotami (zero zasięgu, zero ludzi, żadnej pomocy).

Noclegi: 

W Boliwii noclegi były wliczone w cenę wycieczki. Dwie noce (pierwszą i trzecią) spędziliśmy w dość siermiężnych warunkach, w pokoju bez łazienki i ogrzewania. We wspólnych łazienkach przypominających camping w latach 90-tych, ciepła woda była kwestią szczęścia :-) Jednocześnie trudno oczekiwać luksusów na środku pustyni… Drugi, środkowy nocleg, był w bardzo oryginalnym hotelu solnym, zbudowanym z bloków soli z Salar de Uyuni. Warunki były bardzo dobre, własna łazienka i ciepła woda.

Jedzenie:

W ramach wycieczki mieliśmy trzy posiłki dziennie, które były bardzo proste i nie wyróżniały się niczym szczególnym. Jedynie obiad w Catal, nieopodal Laguna Negra był nieco inny i znacznie smaczniejszy od pozostałych. Oryginalny był drink Mojito Boliviano, który wypiliśmy w niewielkiej osadzie Julaca, mający w swoim składzie liście koki zamiast mięty, pisco, rum, sok z limonki i sprit’a. Wypić tu można także piwo z koką, czy też piwo robione z kaktusa.

Nasze posiłki opisaliśmy szczegółowo w głównym tekście o podróży do Chile, na Wyspę Wielkanocną i do Boliwii.

Klimat i ubranie: 

Cała wycieczka odbywa się na wysokości ponad 3.500 m n.p.m., więc jest po prostu zimno, choć słońce świeci tak mocno, że wydaje się, jakby było cieplej niż jest w rzeczywistości. Ciężko uświadczyć tu choćby małą chmurkę, ale za to często wieje dość silny wiatr. Stosowne jest ubranie “na cebulkę”, krem z wysokim filtrem i nakrycie głowy.

Gęsi andyjskie nad Laguna Colorada w Boliwii

Przyroda:

Przyroda w południowej części Boliwii, czyli na Pustyni Atacama, jest bardzo podobna do okolic San Pedro de Atacama w Chile (patrz wyżej), z tą różnicą, że łatwo tu wypatrzyć wikunie, czy też wiskacze.

Ludzie:

W odwiedzonej przez nas części Boliwii żyją Indianie. Niestety będąc na wycieczce zorganizowanej, nie mieliśmy zbyt wielu okazji do interakcji z miejscowymi. Spotkane osoby były spokojne i miłe.

Waluta i płatności:

Walutą Boliwii jest boliviano, które nabyliśmy w San Pedro de Atacama. Niewiele mieliśmy okazji do płacenia za cokolwiek, ale jeśli już, to płaciliśmy wyłącznie gotówką.

Język:

Głównym językiem urzędowym jest hiszpański, bez którego nie sposób byłoby się nam z kimkolwiek porozumieć podczas naszego pobytu. Nasz przewodnik mówił tylko po hiszpańsku, ale za dopłatą można było wynająć przewodnika mówiącego po angielsku (50$ dopłaty od osoby).

Wróć do – Chile, Wyspa Wielkanocna i Boliwia