Holandia, Belgia i Luksemburg – informacje praktyczne

Wróć do: Holandia, Belgia i Luksemburg

Czas: w Holandii, Belgii i Luksemburgu obowiązuje taki sam czas jak w Polsce

Transport:

Autostrady

Sieć Autostrad we wszystkich trzech krajach jest bardzo bogata, a przejazd jest darmowy. Do tego wiele odcinków jest oświetlonych (Belgowie chwalą się, że u nich wszystkie, ale to nie do końca prawda :-) ) co ułatwia jazdę po zmroku.

Transport publiczny w Amsterdamie

Sieć komunikacji publicznej jest w Amsterdamie jest bardzo dobrze rozwinięta i nie warto wjeżdżać do centrum samochodem, gdyż ulice są zatłoczone, a parkingi koszmarnie drogie. My poruszaliśmy się tramwajem i metrem, a po samym centrum pieszo, gdyż odległości są niewielkie.

Transport publiczny w Brukseli

Bruksela tak jak Amsterdam posiada autobusy, tramwaje i metro. My skorzystaliśmy z autobusu, który niemal wprost z campingu dowiózł nas do centrum miasta, a do Atomium i dzielnicy Unii Europejskiej dotarliśmy metrem. Szybko i wygodnie w przeciwieństwie do poruszania się samochodem.

Tramwaj wzdłuż wybrzeża Belgii

Ciekawostką, a zarazem atrakcją turystyczną Belgii jest tramwaj nadbrzeżny De Kusttram, którego trasa wiedzie przez wszystkie miejscowości wybrzeża i liczy 68 km. Dzięki niemu nocując w Bredene-ann-Zee mogliśmy dojechać do wszystkich zaplanowanych przez nas miejsc na belgijskim wybrzeżu, a do tego mogliśmy podziwiać piękne plaże i miłe oku miejscowości.

Serowarnia w skansenie w Enkhuisen w Holandii
Serowarnia w skansenie w Enkhuisen w Holandii

Jedzenie:

O jedzeniu za wiele napisać nie możemy, gdyż większość prowiantu wieźliśmy z Polski. Spróbowaliśmy natomiast świetnych holenderskich serów, popularnej w Holandii przekąski – frikandel, czyli rodzaj smacznego hot-doga z mięsem mielonym i sosem. Nie mogliśmy także odpuścić sobie słynnych belgijskich frytek z rozmaitymi sosami, których ilość przeprawia o zawrót głowy. W końcu Belgia to ojczyzna frytek oraz piwa, którego sporo rodzajów spróbowaliśmy, a także przywieźliśmy do domu. Jeśli chodzi o alkohol, to w Holandii polecamy tamtejszy gin, czyli jenever (mniej intensywnie smakujący jałowcem niż klasyczny gin). Z kolei z Luksemburgiem kojarzą nam się doskonałe białe wina :-)

 

Noclegi: 

We wszystkich trzech krajach nocowaliśmy wyłącznie na campingach pod namiotem. Taką formę podróżowania ułatwia duża ilość campingów, aczkolwiek są raczej przeciętne i nie należy spodziewać się super luksusów. Mile zaskoczył nas camping w Mersch w Luksemburgu ponieważ mieliśmy darmowy wstęp do pobliskiego aquaparku.

Wiatraki w Kinderdijk w Holandii
Wiatraki w Kinderdijk w Holandii

Klimat i ubranie: 

Podczas naszego pobytu w czerwcu mieliśmy całkiem ładną pogodę, praktycznie nie padało, za to nie zawsze było ciepło, a do tego czasami wiał dość silny wiatr. Jadąc do Beneluksu warto zabrać zarówno ubrania ciepłe, jak i lekkie  oraz przeciwdeszczowe.

 

Ludzie:

Ludzie mili choć nie wylewni. Mieliśmy sytuację, w której Holendrzy w Haarlemie byli żywo nami zainteresowani i chcieli się dużo o nas dowiedzieć. Generalnie bardzo dobrze czuliśmy się we wszystkich odwiedzonych krajach.

Język:

Językami urzędowymi w Holandii jest niderlandzki i fryzyjski, aczkolwiek bez problemu można porozumiewać się zarówno po angielski, jak i niemiecku.

Językami urzędowymi w Belgii są niderlandzki, francuski i niemiecki, natomiast angielski jest niezwykle popularny.

Językami urzędowymi Luksemburga są: luksemburski (podobny do niemieckiego), niemiecki i francuski. My bez problemu porozumiewaliśmy się w tym kraju po angielsku.

Waluta:

W Holandii, Belgii i Luksemburgu obowiązuje euro.

Wróć do: Holandia, Belgia i Luksemburg